Reakcja polskich himalaistów na zdobycie przez Szerpów K2 doprowadziła do internetowej awantury. Nasi wspinacze mają bowiem sporo uwag do sposobu, w jakim azjatycka grupa osiągnęła cel. Polacy mają rację czy kieruje nimi zazdrość i rozgoryczenie?
16 Jan 2021🇳🇵🏔🇵🇰
WE DID IT, BELIVE ME WE DID IT- JOURNEY TO THE SUMMIT NEVER DONE BEFORE
🦾The Karakorum's 'Savage Mountain' been summited in most dangerous season:WINTER
Nepalese Climbers finally reached the summit of Mt. K2 (Chhogori 8611m), this afternoon at 17:00 local time. pic.twitter.com/O530X3WgKh— Seven Summit Treks 🇳🇵 (@sst8848) January 16, 2021
16 stycznia 2021 roku przejdzie do historii jako dzień, w którym „padł” ostatni niezdobyty dotąd zimą ośmiotysięcznik. Gratulacje dla wspinaczy z Nepalu płyną z różnych części globu, w tym także z Polski. Niemniej, nasi rodzimi himalaiści podchodzą do sprawy ze znacznie większą rezerwą niż większość świata…
Wszystko rozbija się o fakt, że Szerpowie na szczyt weszli z pomocą tlenu. Tymczasem, zdaniem sporej części środowiska alpinistów, takie wspomaganie się umniejsza sukces, a nawet stanowi niedopuszczalny doping.
– Używali tlenu, co jest na takich wysokościach swoistym dopingiem, więc klasa sportowa tego wejścia jest obniżona. To, czy jeden z nich nie używał tlenu, zapewne okaże się niebawem. Choć warto zwrócić uwagę, że jego poręczujący trasę partnerzy używali butli tlenowych, więc zadanie mocno mu ułatwili. – ocenił Były szef Polskiego Himalaizmu Zimowego Janusz Majer w rozmowie ze sport.pl. Warto zauważyć, że jednym z głównych celów PHZ, jeśli nie wprost najważniejszym, była organizacja wyprawy, która zakończy się zimowym zdobyciem K2.
W podobnym tonie co Majer wypowiada się jeden z czołowych polskich himalaistów Adam Bielecki. „Gratulacje dla całej ekipy Nepalczyków na K2❄. Oby teraz bezpiecznie do bazy. Uprzedzając wszystkie pytania. Gra trwa nadal. Wiadomo było, że na K2 zimą da się wejść z tlenem. Dla mnie prawdziwe pytanie brzmi: Czy? Kiedy i komu uda się wejść na ten szczyt bez dopingu?” – napisał na Tweeterze.
Gratulacje dla całej ekipy Nepalczyków na K2❄. Oby teraz bezpiecznie do bazy. Uprzedzając wszystkie pytania. Gra trwa nadal. Wiadomo było, że na K2 zimą da się wejść z tlenem. Dla mnie prawdziwe pytanie brzmi: Czy? Kiedy i komu uda się wejść na ten szczyt bez dopingu?
— Adam Bielecki (@AdamTheClimber) January 16, 2021
Wpis ten wywołał w mediach społecznościowych wielką burzę. Ogromna większość komentujących zarzuciła Bieleckiemu, że kierując się zazdrością umniejsza sukces Nepalczyków. Należy cały czas pamiętać, że dla Polaków zdobycie zimą K2 od dawna już było absolutnym priorytetem, sprawą wręcz honorową, biorąc pod uwagę wielką historię polskiego himalaizmu.
Zarzuty internautów wynikają oczywiście w dużej mierze z faktu, że wiele spośród reguł obowiązujących w środowisku światowych wspinaczy ma charakter umowny i nierzadko subiektywny. Dotyczy to chociażby określenia terminu rozpoczęcia i zakończenia zimy w Himalajach (wielu himalaistów, jak choćby Denis Urubko, uważa, że kończy się ona z ostatnim dniem lutego) czy właśnie różnych form wspomagania, na czele z tlenem. Dla osób spoza środowiska tego typu zasady wyglądają często jak tworzone wybitnie na siłę.
Tak czy inaczej, Bielecki musiał zmierzyć się z lawiną krytycznych komentarzy.
Prawdziwe wejście tylko bez butów!
— Tygodnik NIE (@TygodnikNIE) January 16, 2021
Wiadomo było, że na K2 zimą da się wejść z tlenem. Dla mnie prawdziwe pytanie brzmi: Czy? Kiedy i komu uda się wejść na ten szczyt bez rękawiczek i czapki?
— Piotr Leski (@LeskiPiotr) January 16, 2021
Gra trwa nadal. Wiadomo było, że na K2 zimą da się wejść na trzeźwo. Dla mnie prawdziwe pytanie brzmi: Czy? Kiedy i komu uda się wejść na ten szczyt po pijaku?
— Kartofliska.pl (@kartofliska) January 16, 2021
Z czasem jednak ujawnili się także obrońcy polskich himalaistów i samego Bieleckiego. Ich argumenty są mocne i zasługują na uwzględnienie. Najważniejszy brzmi: nasi wspinacze od lat uważali wejścia z tlenem za niepełnoprawne. Przykładowo, Bielecki miał w 2010 roku udzielić wywiadu, w którym stwierdził, że nie akceptuje wejścia na K2 z tlenem. To okoliczność, która dowodzi, że alpinista swojej tezy nie ukłuł na poczekaniu po sukcesie Szerpów.
„Reakcje na ten wpis świetnie pokazują, kto himalaizmem interesuje się „od wczoraj”. To samo co Bielecki, mówił Kukuczka, i dokładnie takie same emocje to wzbudzało wtedy, i dziś. Notabene, podobieństw między oboma panami jest więcej, nie tylko w pozytywnym tego słowa znaczeniu” – napisał jeden ze „stronników” 37-letniego alpinisty z Tych.
Pytanie bez odpowiedzi, zadawane przez wielu internautów, brzmi jednak: skoro wejście na K2 z tlenem było zdaniem Bieleckiego od zawsze możliwe, dlaczego nie zdecydował się on na taką próbę zawczasu. Wejście zimowe z tlenem, a potem próba bez wspomagania – taki plan wydaje się, albo raczej wydawał, wybitnie logiczny.
Obecnie, nawet jeśli Polakom uda się wejść na drugi najwyższy szczyt świata zimą bez tlenu, wynik ten doceni wąskie grono alpinistów. Większość chwały i światowego uznania przypadła już bowiem Nepalczykom…
Niedzielne mecze piłkarskie możnan obstawiać na forBET.