Gdy Neymar przechodził z PSG do Barcelony wszyscy kibice paryskiego klubu byli przekonani, że z Brazyliczykiem w składzie drużyna za moment będzie błyszczała w Europie. I fakt – ekipa spod wieży Eiffla zameldowała się rok temu w finale Ligi Mistrzów, ale ostatecznie sezon zakończyła bez najważniejszego trofeum. Oczy całego świata znowu skierowane są na Neymara, który od jakiegoś czasu od gry w piłkę odpoczywa. Statystyki pokazują, że to nie pierwszy raz, kiedy PSG nie może liczyć na swoją gwiazdę.
186 meczów rozegranych w koszulce Barcelony, 134 w Santosu i tylko 97 dla PSG – tak to wygląda ogółem. Neymar od zawsze był bardzo bramkostrzelony, w pierwszym z wymienionych klubów zdobył aż 105 goli, w drugim 70, w obecnym 79. Gdy do tego dołożymy 46 asyst, to nawet osoby, które podważają prestiż Ligue 1, muszą przyznać, że mało jest piłkarzy na świecie, którzy mogliby się tych liczb wstydzić. Prawda jest jednak również taka, że Ney, od kiedy przybył do Paryża, wystąpił tylko w 52% z wszystkich spotkań, które PSG rozegrało w tym czasie. Gdyby nie przerwy od gry, to Brazylijczyk miałby na swoim koncie już 186 spotkań, czyli tyle, ile rozegrał w swoim poprzednim klubie.

Kontuzje, mniejsze lub większe urazy, przerwy na odpoczynek lub po prostu decyzje kolejnych trenerów – różne są powody, dla których Neymar nie grał w PSG, ale gdy tak spojrzymy na tę sytuację z boku, to mamy wrażenie, że bardzo często Brazylijczykowi po prostu coś dolega. Mniejsze lub większe problemy cały czas mu doskwierają, a w tym samym czasie media informują o jego kolejnych imprezach, wyjazdach i rozrywkach pozasportowych, w których piłkarz się lubuje. Złośliwi mogą pomyśleć, że Ney traktuje grę w PSG, jako… dodatek. Zdaje sobie sprawę, że w lidze francuskiej jego drużyna poradzi sobie i bez niego, więc jego obecność nie jest za każdym razem obowiązkowa. Bicie kolejnych rekordów we Francji nie jest jego celem, bo – umówmy się – nikogo te rekordy nie interesują. Gdy jest zdrowie, to w najważniejszych meczach swojej drużyny można występować, ale – no właśnie – drużyna musi najpierw do nich dojść bez swojego asa. Już niedługo mecz w Lidze Mistrzów przeciwko Barcelonie i media zastanawiają się, czy Ney w nim wystąpi. Wszyscy w Paryżu bowiem pamiętają, jak dwa lata temu PSG odpadło z turnieju z Manchesterem United, a Ney wszystkiemu przyglądał się stojąc przy boisku.
PSG co roku ma ambitne plany podbicia Europy, ale wszyscy kibice tej drużyny obawiają się o to, czy ta będzie w stanie rywalizować z najlepszymi będąc uzbrojona po zęby. Jej gwiazda bowiem tylko w co drugim meczu jest w stanie wyjść na murawę i dać z siebie wszystko. To, biorąc pod uwagę wyrównany poziom w Europie, może być zbyt mało…
Poniedziałkowe mecze La Liga i Serie A można obstawiać na forBET.