Let me entertain you with this and you can like it ❤️ or not: Fury ? Klitschko 2
— Klitschko (@Klitschko) December 14, 2019
Let me entertain you with this and you can like it ❤️ or not: Joshua ? Klitschko 2
— Klitschko (@Klitschko) December 14, 2019
Let me entertain you with this and you can like it ❤️ or not: Wilder ? Klitschko
— Klitschko (@Klitschko) December 14, 2019
Wiadomo, że cały czas nazwisko „Kliczko” nas grzeje i chcielibyśmy oglądać go przez całe życie w boksie, bo to gość, który dla tej dyscypliny sportu zrobił bardzo dużo, ale zastanawiamy się, czy to przypadkiem nie jest zwykłe trollowanie kibiców. To znaczy gdybyśmy dziś po raz pierwszy natknęli się na takie spekulacje, to pewnie zrobiłoby nam się cieplutko na sercu. Kliczko jednak już któryś raz w ciągu ostatnich paru miesięcy łączony jest z powrotem do ringu. Pojawia się plotka, pisze o tym kilka portali w Polsce, wypowiadają się eksperci i znowu napotykamy na głosowania fanów na forach internetowych, który chętnie odpowiadają na pytanie, czy chcieliby ponownie zobaczyć Ukraińca w ringu. Summa summarum jednak nic z tego nie wychodzi, temat wygasa, a my obchodzimy się smakiem.
Czujemy się trochę tak, jakby nasz dobry kumpel opowiadał nam po raz piąty ten sam dowcip w ciągu majówki. Super, fajnie, bawił nas do łez za pierwszym razem, za drugim też mieliśmy z tego niezły ubaw. Nie umiemy się jednak cały czas z niego śmiać. Tak samo nie umiemy się cały czas jarać się ewentualnym powrotem Kliczki między liny, bo coś czujemy, że to marne prowokacje, które bardziej mają na celu zwrócenie na siebie uwagi, a nie relatywne wniesienie czegoś konkretnego w tej sprawie.
Żebyście nie zarzucali nam, że z góry jesteśmy na nie w tej sprawie – poniżej fragment naszego tekstu na ten temat z kwietnia 2019 roku. Wtedy również spekulowano na ten temat, wtedy również pochyliliśmy się nad byłym dominatorem królewskiej dywizji.
Kliczko swoim wpisem po raz kolejny spowodował, że świat boksu wstrzymał oddech. Czy chcialibyśmy zobaczyć jeszcze raz Ukraińca między linami? Tak, bo każde możliwe z zestawień na szczycie, którego Władimir mogłby być bohaterem niesie ze sobą mnóstwo emocji. Walka z Fury’m? Hit, którego na pewno sprzedałby się znakomicie. Ponowna konfrontacja z Joshuą? Tej walki nie trzeba dodatkowo reklamować – wystarczy obejrzeć pierwsze ich starcie raz jeszcze. Pojedynek z Wilderem? O matko, przecież to byłby nieprawdopodobna batalia. Każda z możliwości znowu rozgrzałaby kibiców do czerwoności. Kliczko nie tylko po raz kolejny zarobiłby w ringu gigantyczne pieniądze, ale znowu mógłby wejść na sportowy szczyt w swojej karierze.
Kliczko spowodował, że znowu się o nim mówi, a my z ciekawości wpisaliśmy w Google jego imię i nazwisko i zerknęliśmy na datę urodzin – 25 marca 1976 roku. Coś nam się wydaje, że jeżeli Ukrainiec dalej chce się bawić w boks, to musi się pospieszyć, bo zegar biologiczny i w jego przypadku tyka jak szalony. Starego i zdesperowanego Władimira w ringu natomiast oglądać nie chcemy. Z szacunku do wielkiego mistrza rzecz jasna.