Bardzo dużą uwagę przywiązujemy do słów, które piłkarze wypowiadają podczas pierwszych dni w nowym klubie. Wiadomo – presja wtedy jest dosyć spora. Nowe środowisko, inny kraj, sporo obcych twarzy i bariera językowa powodują, że łatwo nie jest, ale trzeba się z tym skonfrontować. Trzeba umieć poradzić sobie w tej trudnej sytuacji i zrobić jak najlepsze wrażenie na włodarzach klubowych oraz kibicach, którzy również regulują telewizory, żeby posłuchać, co nowy nabytek ma do powiedzenia.
Szymon Żurkowski właśnie przeszedł do Fiorentiny, co jest z pewnością ogromnym krokiem w rozwoju tego wciąż młodego chłopaka. Ostatni turniej z reprezentacją młodzieżową pokazał, że były pomocnik Górnika Zabrze w piłkę grać potrafi, więc jeżeli dobrze wkomponuje się w ekipę Violi, to włoska ekipa powinna mieć z niego sporo pożytku. Od pierwszych chwil w nowym miejscu pracy Polak imponuje pewnością siebie oraz odwagą. Do tego stopnia, że nawet pokusilibyśmy się o stwierdzenie, że pewności siebie może być za dużo (cytat „La Nazione”).
„Juventus tez mnie chciał, tak jak i inne włoskie kluby.”
Jasne, rozumiemy – naprawdę fajnie, że Żurowskim interesował się Juventus – to dla tak młodego chłopaka na pewno spore wyróżnienie. Zastanawiamy się jednak, czy to aby na pewno jest właściwe posunięcie – mówienie już w pierwszych wywiadach, że miało się propozycję z wielu klubów, w tym tego najlepszego we Włoszech od wielu lat. Nie chcemy nikomu wmówić, że Żurkowski chciał przycwaniakować i pochwalić się, jakim to nie jest kozakiem. Ktoś czytając jednak tę wypowiedź od razu może pomyśleć, że właśnie tak jest. Że Żurkowski przyszedł do Fiorentiny, ale tak naprawdę mógł podpisać kontrakt z innym klubem i reprezentować jego barwy.

Czy Żurkowski w pierwszych dniach pobytu w Fiorentinie powinien mówić o innych klubach?
Na szczęście potem Polak dodał, że najlepszą dla niego opcją była Fiorentina i wspólnie z menadżerem postanowił, że to we Florencji będzie chciał kontynuować swoją karierę. Wydaje sie jednak, że mimo wszystko był as Górnika nie powinien iść w tym kierunku i udzielać tego typu wywiadów. Jeżeli nawet coś chodzi mu po głowie, to może lepiej, aby zostało to między nim, a ludźmi z bliskiego otoczenia. Zbytnia szczerość i pewność siebie w pierwszych dniach nowej pracy mogą nie być najlepszym posunięciem. Nie w sytuacji, gdy wszyscy uważnie słuchają, co ktoś ma do powiedzenia.
Ogólnie kibice nie lubią słuchać o innych klubach. Chcą słuchać o swoim, najlepiej rzecz jasna w samych superlatywach. Jakiekolwiek porównania i zestawienia nie mają większego sensu – to grząski grunt, na który wielu piłkarzy w historii już weszło i w zdecydowanej większości musiało później swoich słów żałować.
Za Żurkowskiego oczywiście trzymamy kciuki, bo to fajny chłopak i dobry piłkarz, który ma papiery na wielkie granie. Nad wywiadami radzilibyśmy popracować, bo to jest również ważne i potrzebne w budowaniu wizerunku sportowca.
Finał Copa America, Brazylia vs Peru, można obstawiać na stronie forBET.