Czy jest ktoś, kto nie uśmiechnął się po ogłoszeniu tej informacji? Na oficjalnej stronie Bournemouth ogłoszono, że 39 – letni Artur Boruc zostanie na kolejny rok w ekipie popularnych Wisienek. Klub z Vitality Stadium pokazuje zatem, że ogromnie ceni doświadczenie, a także poziom 65 – krotnego reprezentanta Polski. Czy wychowanek Pogoni Siedlce ma szansę stać się jednym z najstarszych bramkarzy występujących na poziomie Premier League?
Doniesienia na temat złożenia propozycji nowego kontraktu dla Artura Boruca pojawiły się już pod koniec kwietnia. Nie jesteśmy zatem specjalnie zaskoczeni takim obrotem spraw – nawet jeżeli „Król Artur” nie miałby pełnić funkcji pierwszego bramkarza swojej drużyny, jego boiskowe ogranie przyda się zdecydowanie w rozwoju młodszych zawodników plus zawsze będzie stanowić gwarant solidności w sytuacjach kryzysowych. Sprowadzanie jednak byłego zawodnika Legii Warszawa tylko i wyłącznie do roli paprotki byłoby nie na miejscu. Mówimy wszak o graczu, który w zeszłej kampanii ligowej zanotował łącznie 17 występów (wszystkie rozgrywki), zachował 5 czystych kont, a kolejny rok z Bournemouth będzie jego szóstym rokiem w barwach Wisienek. Taki obrót spraw oznacza zatem, że swoje 40. urodziny Artur Boruc będzie świętował w Premier League. Czy w nadchodzącym sezonie pojawia się zatem możliwość napisania historii i wskoczenia do rankingu najbardziej doświadczonych golkiperów występujących na poziomie angielskiej elity? Zadanie będzie dość trudne, lecz jak najbardziej do realizacji.
Boruc z nowym, rocznym kontaktem. Powinni podpisać od razu na 10. Przecież facet się nie starzeje.
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) June 3, 2019
Choć byłemu reprezentantowi Polski życzymy jak najlepiej i chętnie widzielibyśmy go na poziomie Premier League do 60. roku życia, o atak na pozycję lidera najstarszych bramkarzy w angielskiej lidze będzie naprawdę trudno. Ten tytuł należy do Johna Burridge’a – golkiper Manchesteru City pojawił się 15 maja 1995 roku na boisku w wieku 43 lat, 4 miesięcy oraz 26 dni. To niepodważalny rekord, jeżeli chodzi o wiek zawodnika pojawiającego się na murawie w Premier League – i patrząc na współczesne realia futbolu, ciężko może być go zdetronizować. W gronie „Starszych Panów” znajdziemy także najbardziej znanych zawodników na świecie: Jens Lehmann, Edwin van der Sar czy David Seaman również nie myśleli o sportowej emeryturze zbyt szybko: wszystkich oglądaliśmy na boisku po ukończeniu 40. roku życia. Na wyprzedzenie kogokolwiek z tej trójki potrzeba będzie więcej niż jeden sezon, natomiast w zasięgu Boruca jak najbardziej znajdują się Steven Harper (40 lat oraz 71 dni) oraz Shay Given (39 lat 363 dni), zajmujący odpowiednio 11. oraz 12. pozycję w rankingu najstarszych golkiperów Premier League. Wyprzedzenie kogokolwiek z nich pozwalałoby już „Królowi Arturowi” szykować się do ataku na TOP 10 – a tam znajduje się już prawdziwa elita, w której obecność byłaby niesamowitym zaszczytem, a także wspaniałym uhonorowaniem jakże bogatej kariery 39 – latka.
Oldest goalkeepers per league (2009-2016) 1.English @premierleague 29.1 years 2.Italian @SerieA_TIM 29.0 ys 3.Cypriot First Division 27.7 ys pic.twitter.com/0hNFJEYTpi
— CIES Football Obs (@CIES_Football) February 15, 2017
Całej sytuacji niesamowitego smaczku dodają najnowsze doniesienia prasowe. Zdaniem włoskich mediów Bournemouth ma zmierzyć się z Southampton o usługi Bartłomieja Drągowskiego – świetnymi występami na poziomie Serie A, 21 – latek znalazł się na radarze kilku bardzo mocnych ekip. Transfer do Premier League nie byłby wcale takim złym pomysłem – posiadanie swojego mentora i przewodnika właśnie w postaci Artura Boruca plus rywalizacja z bardzo nierównym Asmirem Begoviem oraz niedoświadczonym jeszcze Markiem Traversem stawiałyby byłego gracza Jagiellonii przed szansą na regularne występy w ekipie Wisienek. Jak wiemy jednak doskonale, na tym etapie nie ma co specjalnie emocjonować się pojawiają się giełdą nazwisk, gdyż bardzo rzadko ma ona swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Niemniej plan na „Króla Artura” wydaje się być jasny – solidność plus doświadczenie powinny ogromnie zaprocentować przy trenowaniu z młodszymi kolegami, a także stwarzają ewentualną możliwość pracy Boruca jako trenera bramkarzy w przyszłości. Choć patrząc na obecny stan rzeczy, piłkarska emerytura to raczej ostatnia rzecz, którą na dzisiaj powinien przejmować się Artur Boruc. I oby ten wigor utrzymał się jak najdłużej. Trochę z sentymentu do starych czasów, a trochę z niesamowitej sympatii bezpośrednio do wychowanka Pogoni Siedlce śledzenie jego wyczynów na angielskiej ziemi jest czystą przyjemnością. I oby było mu dane to czynić jak najdłużej!
Karol Czyżewski