Karol Czyżewski: Nie samym Piątkiem człowiek żyje, dlatego aby odciągnąć nieco uwagę od przejścia reprezentanta Polski do zespołu AC Milan zajrzyjmy na Wyspy Brytyjskie. Tutaj także dość sporo dzieje się w kwestii transferów – tematem nr 1 w tamtejszej prasie był transfer Gonzalo Higuaina, który do końca sezonu będzie występować w Chelsea. Obie strony tej transakcji są pełne nadziei, że przyszłość będzie malować się dla nich w jasnych barwach – sam poruszyłem już temat tego transferu i z ogromną nadzieją zapatruje się na występy Argentyńczyka w barwach The Blues. Wszystko rozstrzygnie się na boisku, ale trzeba przyznać, że jakiś stopień ekscytacji towarzyszy temu wydarzeniu. Dzisiaj jeszcze nie zobaczymy go podczas rewanżu 1/2 finału EFL Cup (kursy forBET CHE – 1.65, X – 3.90, TOT – 5.50), lecz powinien zadebiutować w niedzielnym starciu The Blues przeciwko Sheffield Wednesday (CHE – 1.25, X – 6.50, SHE – 12.00).
Dominik Bożek: Chelsea był potrzebny ten transfer tak samo jak piłkarzowi. Pytanie tylko, ile Higuain będzie się cieszyć z obecności Sarriego? Ostatnie wypowiedzi trenera The Blues nie stawiają w jasnym świetle jego zawodników. Wg. mnie to niepoważne, że trener tak topowego klubu mówi, iż nie może zmotywować swojego zespołu. Jasne, Włoch teraz dopiero dostaje napastnika z prawdziwego zdarzenia. Oczywiście, Hazard jest głową w Madrycie. Ale to nadal jest jeden z obowiązków trenera, żeby móc w takiej sytuacji trafić do poszczególnych piłkarzy. I to niekoniecznie, posługując się mediami.
Maurizio Sarri blasted his squad following Chelsea's 2-0 defeat to Arsenal, stating that his group of players are 'very difficult to motivate'
هاجم ماوريسيو ساري لاعبي فريقه تشيلسي بعد الخسارة ٢-٠ من ارسنال، مؤكدا بأنهم مجموعة من الصعب تحفيزها#CFC #Chelsea #EPL #OmarMomani pic.twitter.com/hHcyugl3zO
— Omar Momani (@omomani) January 20, 2019
Ostatni ich mecz to wyjazdowa przegrana z Arsenalem. Wydaje się, że to zwycięstwo było bardzo potrzebne Kanonierom. Myślisz, że podopieczni Emery’ego będą pierwszymi, którzy zatrzymają naoliwioną maszynę Solskjaera w jutrzejszym meczu w ramach Pucharu Anglii? (kursy w forBET: ARS – 2.55, X – 3.60, CHE – 2.70)
K.C.: To jest bardzo dobre pytanie, bo chyba nie mogłoby lepszego momentu na ten mecz. Dla kogoś jutrzejsza potyczka może zostać niezwykle ważnym krokiem w kontekście zmagań reszty sezonu. Siedem zwycięstw z rzędu Manchesteru United każe nam sądzić, że niezwykle ciężko będzie Aubameyangowi i spółce rzucić wyzwanie niebiańskiej ekipie Solskjaera. Choć pewien promyczek nadziei mogą dać: 1. wygrana z Chelsea, 2. ostatni mecz Czerwonych Diabłów z Brighton wygrany 2:1. Patrząc na fakt, że Kanonierzy potrafią mobilizować się na wielkie mecze i w tym sezonie u siebie ulegli tylko Manchesterowi City, Rashford i spółkę czeka ciężka przeprawa. De Gea przecież nie może bronić ciągle 11 strzałów w jednym starciu…
He landed the WhoScored man of the match award with a rating of 9.08 at Tottenham and it means that @ManUtd goalkeeper @D_DeGea is our Premier League player of the week
For more player stats — https://t.co/TkuM4GaEog pic.twitter.com/qpSWbY1IIv
— WhoScored.com (@WhoScored) January 15, 2019
Jestem także ciekaw przyjęcia Alexisa Sancheza – reprezentant Chile odchodził z Emirates Stadium w kiepskiej atmosferze, a do tego miał ogromne problemy z grą na wysokim poziomie za Jose Mourinho. Dzisiaj wydaje się próbować nawiązać do najlepszych czasów i całkiem niezłą historię stanowiłoby, gdyby to on rozstrzygnął o losach jutrzejszej konfrontacji…
Ole confirms @Alexis_Sanchez will be involved at Arsenal but admits three #MUFC men will miss out through injury.
— Manchester United (@ManUtd) January 24, 2019
Kłopot z personaliami ma za to Tottenham, który zmierzy się na wyjeździe z Crystal Palace (kursy forBET 1 – 2.90, X – 3.35, 2 – 2.55) – w niedzielny wieczór zabraknie w ekipie Spurs zarówno Harry’ego Kane’a, jak i Dele Alliego: dodatkowo na Puchar Azji wyjechał Son i wydaje się, że ekipa Roy’a Hodgsona powinna skorzystać z tych absencji…
D.B: Ja jestem skłonny nawet sobie wyobrazić, że na tych absencjach skorzysta jeszcze Watford, z którym Koguty będą grać na Wembley w środę w ramach 24. kolejki PL (kursy w forBET: TOT – 1.70, X – 4.00, WAT – 5.25), która wyjątkowo wypada nam w środku nadchodzącego tygodnia. W sumie to nie ma w tej serii gier jakichś spektakularnych meczów, ale czekam wyjątkowo na inny środowy mecz. Wspomniana przez nas Chelsea gra z Bournemouth i najprawdopodobniej w bramce gospodarzy zagra Artur Boruc, który będzie miał okazję bronić strzały Higuaina (kursy w forBET: BOR – 5.00, X – 4.10, CHE – 1.70). Nieprawdopodobną historię pisze wychowanek Pogonii Siedlce. Jestem jakoś dziwnie spokojny, że dopisze on do niej niejeden pasjonujący rozdział. Może to stanie się w środę? W tym sezonie już grał przeciwko The Blues, w którym zaliczył jeden z najwybitniejszych meczów w swojej karierze (a przyznamy, że trochę ich miał).
Czy też myślisz tak jak ja, że najprawdopodobniej jesteśmy świadkami kolejnego nieprawdopodobnego wyczynu 38-latka? W jakimś z polskich programów na YT (przepraszam twórców, że nie pamiętam o jaki program chodzi) usłyszałem takie śmieszne zdanie: „Boruc jak zacznie po raz kolejny wracać w takim stylu w kolejnym klubie, to z rozpędu i do reprezentacji wróci”. Niesamowity gość.
K.C.: Do Shay’a Givena jeszcze trochę, bo irlandzki golkiper miał 40 lat oraz 151 dni, gdy ustanowił rekord występu najstarszego golkipera w Premier League, więc jest co gonić. Niemniej patrząc na formę Asmira Begovica i fakt, że Wisienki raczej nie sięgną po nowego bramkarza zimą, przed Borucem ogromna szansa. Trochę śledziłem jego Social Media i on sam chyba był w szoku najpierw awizowaniem, a następnie możliwością samego występu. Legendą Bournemouth już został, to na pewno – wszak to on jest jedną z głównych twarzy awansu tej drużyny do Premier League. Każdy kolejny rok to już dla niego raczej zabawa, nie ciąży na nim żadna presja, ale widać, że nie przeszkadza mu to wzbijać się absolutnie na najwyższy poziom – mam nadzieję, że już do końca sezonu nie opuści on żadnego meczu!