Dawid Kownacki w styczniowym okienku transferowym może odejść z Sampdorii Genua na wypożyczenie do Empoli – tak przynajmniej prognozują włoscy dziennikarze. Kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski w drugim sezonie spędzonym na Półwyspie Apenińskim w dalszym ciągu nie może pochwalić się grą w pierwszym składzie swojego zespołu.
Liczby Kownackiego nie wyglądają dobrze – w bieżących rozgrywkach „Kownaś” co prawda wystąpił w aż 14 meczach, ale składa się na to tylko 329 minut. Polak rzadko dostaje szansę w Serie A – tylko 150 minut w bieżącej kampanii. O 29 więcej otrzymał w Pucharze Włoch, gdzie częściej dostają okazję zmiennicy. To właśnie w tych rozgrywkach były snajper Lecha meldował się na murawie dwukrotnie od pierwszego gwizdka. We włoskiej ekstraklasie takiej okazji nie miał ani razu, mimo że przed Sylwestrem piłkarze rozegrali 19. ligową kolejkę.
Prognozy dla Kownackiego nie są najlepsze, bo po pierwszego jego Sampdoria radzi sobie w tym sezonie bardzo dobrze w lidze zajmując 7. miejsce w tabeli. Czwarte Lazio ma tylko o trzy oczka więcej. W dodatku Fabio Quagliarella znowu zachwyca wszystkich na włoskich boiskach i imponuje skutecznością. 35-latek z 12 golami na koncie zajmuje 3. miejsce wśród najlepszych strzelców.
Kownacki jest już stosunkowo długo we Włoszech, właśnie w połowie rozgrywania drugiego sezonu, a ani razu jeszcze nie było momentu, w którym powiedzielibyśmy, że ma pewne miejsce w pierwszym składzie swojego zespołu. O ile w pierwszej kampanii byliśmy nastawieni do jego nieregularnych występów z przymrużeniem oka, o tyle teraz zaczynamy się martwić. Wciąż zdrowy i nienarzekający na kontuzje Polak w ostatnich pięciu spotkaniach zagrał tylko minutę, wchodząc w samej końcówce wygranego 2:0 meczu z Parmą.
Kownacki w tym sezonie strzelił tylko dwa gole
Podobna sytuacja miała miejsce z Arkadiuszem Milik w 2013 roku. 19-letni wtedy piłkarz przeszedł z Górnika Zabrze do Bayeru Leverkusen, ale tam nie mógł liczyć na regularne występy. Zaczęły się poszukiwania klubu, w którym okazji do zaprezentowania swoich umiejętności będzie miał więcej. Stąd najpierw przenosiny do Augsburga, potem do Ajaxu, który finalnie zdecydował się na zakup napastnika reprezentacji Polski. Przykład ten pokazuje, że Milik najpierw zrobił minimalny krok w tył, następnie mały do przodu, by swoją postawą zapracować na transfer do Napoli.
Sytuacja Kownackiego jest trudna, bo niewiele wskazuje, by przy takiej postawie Quagliarelli Polak nagle wskoczył do pierwszego składu Sampdorii. Włoskie media informują, że w styczniu „Sampa” ma trochę odswieżyć swoją kadrę i kilku zawodników, którzy nie mają regularnych szans na występy, mogą dostać okazję odbudowania się w innych klubach. Kownackiego najczęściej łączy się z 17. siłą Serie A, Empoli, w którym w przeszłości występowali między innymi Piotr Zieliński i Łukasz Skorupski.
Kownacki jest pokornym chłopakiem, pracuje, nie ma gorącej głowy. Jest młody, silny, ma cechy które wyróżniają go od innych. Zawsze dobrze trenuje, mentalnie nie jest w idealnym stanie, ale jeśli go wesprzemy, to wróci do dawnej dyspozycji.
To fragment wypowiedź z początku listopada na temat Kownackiego Marco Giampaolo, trenera Sampdorii. Teraz wydaje się jednak, że opiekun siódmej siły Serie A poradzi sobie wiosną bez kapitana polskiej młodzieżówki.
Czy Kownacki odejdzie w styczniu z Sampdorii? Czy znajdzie się klub, który na niego postawi i w którym były napastnik Lecha się rozwinie? A może zostanie i będzie stanowił o ile „Sampy” jeszcze w tym sezonie? Wszystkiego dowiemy się w ciągu kilku najbliższych tygodni.