Kolejna odsłona Old Firm Derby przed nami – już o 13:30 na murawę Ibrox Stadium wybiegną gracze Rangersów oraz Celticu. Po czteroletniej przerwie w latach 2012 – 2016 związanej z degradacją gospodarzy dzisiejszego meczu, nieco zdążyliśmy ponownie wczuć się w atmosferę wyjątkowego, piłkarskiego święta. Obecnie zespoły dzielą w tabeli jedynie trzy punkty (Celtic ma jeden mecz zaległy), zatem rezultat nadchodzącej potyczki może mocno pomóc w odpowiedzi, kto sięgnie w bieżącej kampanii ligowej po mistrzowski tytuł.
? OLD FIRM ?
"Keep your distance Rangers is the message from Celtic – keep your distance!"
Our final derby day goal comes from March of this year – when Odsonne Edouard broke @RangersFC hearts as ten-man @CelticFC continued their recent dominance in the fixture. pic.twitter.com/1e2NkGUQbB
— Sky Sports Scotland (@ScotlandSky) December 28, 2018
Jak należy ocenić dotychczasową pracę Anglika u sterów najbardziej utytułowanego klubu w Szkocji? Patrząc na fakt zajmowania drugiego miejsca w ligowej tabeli nie powinno to wyglądać najgorzej, lecz sam Gerrard wskazuje, że jego ekipa nie jest w najlepszej formie. Biorąc pod uwagę skalę dominacji, jaką nad resztą stawki powinni wykazywać się bohaterowie dzisiejszej konfrontacji, trzeba uczciwie powiedzieć, że oglądamy dość wyrównany sezon. Trzecie Kilmarnock traci bowiem do wicelidera tylko jeden punkt. Jeżeli Rangersi liczą dzisiaj na korzystny wynik, stanowczo muszą podnieść jakość swojej gry – zaledwie dwa triumfy w sześciu ostatnich meczach (w tym trzy remisy i porażka) nie mogą robić wrażenia na nadchodzącym przeciwniku. Doskonale wie o tym były reprezentant Anglii, który przed meczem wzywał swoich graczy do zaprezentowania się z jak najlepszej strony:
„Wiemy, że musimy wyciągnąć dzisiaj z siebie maksimum, aby uzyskać wymarzony rezultat” – powiedział Steven Gerrard.
„Jestem przekonany, że możemy to zrobić. To ostatni mecz (przed przerwą zimową – przyp. red.), będzie 90 minut, aby zostawić na murawie serce i dać z siebie wszystko. Zobaczymy, gdzie nas to zaniesie”
Z podobnego założenia wyjdzie dzisiaj zapewne Celtic, który przy ewentualnym triumfie odstawi Rangersów aż na sześć punktów, a do tego będzie miał jeszcze jeden mecz w zapasie. I choć do końca sezonu pozostanie jeszcze 12 kolejek, to nietrudno zgadnąć, jak ogromną przewagę psychologiczną da triumf na tym etapie sezonu. Pewien handicap gwarantuje już historia ostatnich konfrontacji pomiędzy obydwoma ekipami – ostatnie zwycięstwo Rangers przypadło na 17 kwietnia 2016 roku, gdy po rzutach karnych wyeliminowali oni Celtów wynikiem 3:2. Od tego jednak czasu aż dziesięciokrotnie triumfował Celtic, a jedynie dwukrotnie padał remis. Czy trzynasta potyczka okaże się szczęśliwa dla piłkarzy Stevena Gerrarda? Ostatnia forma graczy Brendana Rodgersa pokazuje, że będzie o to niezwykle trudno, lecz jest pewna furtka – na pięć bieżących konfrontacji, czterokrotnie triumfowali The Bhoys, a raz zdarzyło im się ulec Hibernian 0:2. W delegacjach zaś zdobyli oni jedynie 8 z 15 możliwych punktów, co daje pewną nadzieję dla gospodarzy nadchodzącego spotkania. Forma domowa Rangers także pozostawia jednak wiele do życzenia – z 15 możliwych udało się wywalczyć jedynie 10 punktów. 2 września 2019 roku, w ostatniej jak dotychczas bezpośredniej konfrontacji obydwu ekip, Celtic zwyciężył 1:0.
Dzisiaj życzylibyśmy sobie jednak zdecydowanie bardziej emocjonującej konfrontacji – nie ma chyba lepszego sposobu na zabicie czasu przed kolejnymi meczami Premier League, aniżeli potyczka trwająca od końca XIX wieku. Miejmy nadzieję, że mimo bogatej historii tych meczów, to właśnie nadchodzącego popołudnia obejrzymy jeden z najlepszych pojedynków w dziejach – do boju!
13:30 Rangers – Celtic (kursy forBET 1 – 3.30, x – 3.40, 2 – 2.10)