Dziś o godzinie 20.30 dojdzie do interesującego pojedynku między AS Romą a Interem Mediolan. Kto z tej włoskiej, słynnej potyczki wyjdzie zwycięsko? Oba zespoły pilnie potrzebują punktów, choć na razie mają różne cele. I tylko ciekawe, czy będziemy świadkami podobnej petardy:
The goalkeeper's reaction says it all… ?
The ? with a ? from distance back in 2004! #ASRoma #RomaInter pic.twitter.com/GhnIfhw6Vb
— AS Roma English (@ASRomaEN) December 1, 2018
Raczej nie, bo Francesco Totti był jedynym gościem w swoim rodzaju. Rzymską legendą, która w barwach swojego ukochanego klubu wystąpiła w ponad 600 meczach, strzelając w nich 250 goli. Totti, jak wiadomo, skończył karierę pod koniec maja ubiegłego roku. W kibicowskiej pamięci we Włoszech jego gra, mówiąc górnolotnie, będzie żywa na zawsze.
Może za jakiś czas choć w połowie podobny status uzyska któraś z gwiazd zespołu Eusebio Di Francesco. Jak na razie Roma musi wylizać rany po porażce 0:2 z Realem Madryt. A te są dość głębokie, bo w meczu z „Królewskimi” z boiska musiał zejść kontuzjowany Stephan El Shaarawy. W ogóle na placu gry nie pojawili się bośniacki lider Edin Dżeko, kapitan Daniele De Rossi i Lorenzo Pellegrini. W przypadku „Faraona” mówi się, że przerwa w jego występach może potrwać nawet miesiąc. Pozostali, choć na pewno nie zagrają dziś przeciwko Interowi, być może wkrótce wybiegną na boisko. Możliwe, że taką szansę otrzymają powołani na spotkanie z mediolańczykami, zmagający się ostatnio z urazami, Javier Pastore oraz Diego Perotti. Sytuacja kadrowa Romy jednak i tak nie jest łatwa. A, że zmiennicy potrafią marnować najdogodniejsze sytuacje…
… to w dzisiejszej szlagierowej potyczce faworytem wydaje się być ekipa Interu. Piłkarze trenera Luciano Spallettiego zajmują obecnie trzecią lokatę (Roma – siódmą) w Serie A. I chcą choć trochę zbliżyć się do faworyta z Turynu. Do Juventusu tracą bowiem już 12 punktów – „Stara Dama” nie przegrała w tym sezonie choćby jednego meczu. Inter trzykrotnie schodził z boiska „na tarczy”. Ostatnio wpadka także przytrafiła się w Lidze Mistrzów, gdy „Nerazzurrich” po golu Christiana Eriksena pokonał Tottenham. W meczu w Londynie kontuzji nabawił się były gracz Romy Radja Nainggolan. Belg raczej nie zagra dziś przeciwko swoim niedawnym kolegom.
„Powracam do miasta, które przez wiele lat było moim domem. To przyjemność, ponieważ nadal wiążą mnie z tym miejscem silne więzi. Pragniemy rozegrać ten mecz z chłodną głową. Mam świadomość, że staracie się wywierać na nas większą presję, ale sami potrafimy się zmotywować, ponieważ chcemy być coraz lepsi. Roma ma sporo kłopotów z kontuzjami, ale nie brakuje im utalentowanych graczy. Czeka nas bardzo trudna przeprawa, ponieważ obecna pozycja w tabeli nie odzwierciedla jakości piłkarskiej rywali. Jeżeli zdaniem mediów jesteśmy absolutnymi faworytami starcia na Stadio Olimpico, uznajemy to jako wielki komplement, który odzwierciedla postęp jakiego dokonaliśmy. Nie zapominajcie, że w momencie mojego przybycia istniała 30 punktowa różnica między tymi zespołami. Roma regularnie kończyła sezon na podium, a następnie występowała w rozgrywkach Ligi Mistrzów” – powiedział Spalletti (inter.it), który w AS Romie spędził kilka dobrych lat. Był trenerem rzymian w latach 2005-09 oraz 2016-17.
Kursy na ten mecz w forBET przedstawiają się tak: AS Roma – 2.65, remis 3.55, Inter 2.70.