Dlaczego tak ma być? Obie drużyny, które dziś o 16:15 rozpoczną „mecz wszystkich meczów”, są bez formy. Kibice tych wielkich klubów mogą zasypywać drugą stronę argumentami, kto jest w gorszej sytuacji, a kto w lepszej i będzie się można zgodzić praktycznie z każdą opinią. Niestety, na dziś zarówno Realowi jak i Barcelonie jest bardzo daleko do optymalnej formy. Jednak nie tylko to martwi kibiców na całym Świecie. Dzisiejszy klasyk odbędzie się po raz pierwszy od 11 lat bez dwóch największych piłkarzy na globie, którzy przez ten czas napędzali tę rywalizację. Nie wiemy jak wy, ale tym bardziej jesteśmy ciekawi co dziś na murawie Camp Nou zaprezentują nam piłkarze mistrza Hiszpanii i obrońcy Ligi Mistrzów.
Wspominaliśmy o kryzysach w obu drużynach, ale jeśli mielibyśmy postawić pieniądze na to kto wyjdzie zwycięsko z tej rywalizacji, to postawilibyśmy na Blaugranę. A propos stawiania: forBET w roli faworyta stawia gospodarzy (kurs – 2.00), nie dając większych szans przybyszom z Madrytu (kurs 3.70), co potwierdza nasz typ. Barcelonę trawią przeróżne problemy: od fatalnej formy Pique (jest drugim zawodnikiem w La Liga w tym sezonie pod względem indywidualnych błędów, po których padały bramki) przez niesubordynację Dembele, aż do absencji Messiego. Szczególnie ten ostatni problem jest wymieniany jako jedna z zalet drużyny przyjezdnych… Jednak przegrana Barcy byłaby większym szokiem, niż jej zwycięstwo. Forma Ter Stegena czy Arthura może napawać optymizmem katalońskich kibiców. A brak Messiego wcale nie musi aż tak bardzo zaboleć gospodarzy, kiedy pamięta się np. zwycięstwo Barcelony na Santiago Bernabeu, kiedy Królewskich prowadził Rafa Benitez. Messi wszedł wówczas na boisko przy stanie 0:3 i po jego wejściu za wiele się nie zmieniło na tablicy wyników. Barca dorzuciła wówczas jednego gola więcej i spotkanie zakończyło się wynikiem 0:4. Dlaczego przypominamy o tamtym zdarzeniu? Obecna sytuacja Julena Lopeteguiego wydaje się niemal identyczna jak ówczesnego trenera Realu w tamtym okresie.
Kontuzja Carvajala, fatalna forma Varane’a (dwa zawalone gole z Levante w ostatniej kolejce), dekoncentracja Krossa (jego błąd w meczu z CSKA zakończył się golem decydującym o porażce Królewskich), zagubieni Hiszpanie (patrz: Ceballos, Asensio, Isco), nieskuteczny Benzema czy fatalny Bale – to tylko niektóre z problemów gości dzisiejszego spotkania. Wszystko to swoją twarzą firmuje Julen Lopetegui, który staje się powoli symbolem partactwa. Jeszcze niedawno był „bohaterem” skandalu kadry Hiszpanii tuż przed mundialem, czego wynikiem był słaby występ La Roja, a dziś o każdym kolejnym jego meczu w roli pierwszego trenera Los Blancos mówi się jak o tym ostatnim. Ostatnia wygrana w tygodniu z Victorią Pilzno u siebie w ramach 3. kolejki Ligi Mistrzów nikogo nie uspokoiła, a szczególnie tych, którzy byli świadkami tego pojedynku. Real Madryt mógł to spotkanie przegrać, gdyby Czesi w kluczowych momentach zachowali zimną krew i wykańczali swoje doskonałe sytuacje. W hiszpańskich mediach pisze się o el Clasico, jak o meczu decydującym o przyszłości ex-selekcjonera Hiszpanii na stanowisku pierwszego trenera madryckiego klubu. Zupełnie tak samo, jak wtedy gdy u steru Królewskich był Benitez. Z tymże obecny szkoleniowiec Newcastle United miał tę przewagę, iż grał u siebie. Lopetegui nie będzie mógł liczyć na socios, a każdy fan katalońskiego zespołu będzie mu przypominać na każdym kroku, że nie jest mile widziany na Camp Nou – stadionie, który dzisiaj uraczy nas taką oto oprawą.
? Camp Nou
?? #WeColorFootball
? A special mosaic for #ElClásico pic.twitter.com/wKlhoGzjzQ— FC Barcelona (@FCBarcelona) October 25, 2018
Mimo tego, że szykuje nam się najgorszy klasyk od lat, to wcale nie jest powiedziane, że tak musi być. Jesteśmy przekonani, że jeśli piłkarze obu ekip będą w swojej normalnej dyspozycji, to są w stanie nam zagwarantować widowisko nie z tej ziemi. forBET przygotował nawet na tę okazję ofertę z dosyć pokaźną liczbą wydarzeń związanych z tym meczem. Mamy nawet swoje typy, które wam podaliśmy w tekście poniżej. Dlaczego więc nie skorzystać i nie zarobić na el Clasico?