Przyznamy szczerze, że mało co przynosi nam tyle rozrywki ile polski twitter. Jesteśmy przyzwyczajeni do licznych wygłupów polityków i wysoko postawionych działaczy, którzy w przypływie emocji dorywają się do swoich smartphone’ów i walą w kogo popadnie, a najlepiej w swoich wrogów. Zbigniew Boniek od dłuższego czasu zajmuje się politykowaniem. Jeszcze nie wiemy, czy robi to hobbystycznie czy zawodowo, ale za to jego antagonista – Cezary Kucharski – polityką zajmował się zawodowo, więc można śmiało postawić tezę, że obaj panowie wiedzą jakie są zasady tej gry.
Panowie nie szczędzą sobie pstryczków w nos od bardzo dawna. Można wysnuć teorię, że zwycięsko z tych potyczek wychodzi były piłkarz Juventusu, bowiem to on – mimo kampanii anty-Boniek jaką przeprowadzał Kucharski – wygrał wybory na prezesa PZPN. Raz pomiędzy panami jest ciszej, raz głośniej. Ostatnio przypomnieli sobie o swoim istnieniu i postanowili odświeżyć na nowo ten jakże emocjonujący konflikt. Nam pozostało tylko zrobić sobie popcorn i usiąść przed twitterem.
Zaczęło się od informacji nt. „Media day”, z której dowiedzieliśmy się o znacznie ograniczonym dostępie dziennikarzy do piłkarzy w trakcie zgrupowania kadry. Sami pisaliśmy o tym niezbyt pochlebnie (KLIK), bo naprawdę bardzo trudno przyklasnąć tej decyzji. I nawet nie mamy tu na myśli jakiejś zawodowej solidarności. Po prostu ta decyzja jest debilna, ale to jeszcze raz odsyłamy do tekstu, gdzie to ujęliśmy w szerszym kontekście (KLIK). Cezary Kucharski nie mógłby być sobą gdyby nie skorzystał z tej okazji. Wszakże – jako były napastnik – dobrze wie co trzeba zrobić z piłką, kiedy ma się przed sobą pustą bramkę.
piłkarze powinni rozmawiać tylko z komisja mediów Pzpn i portalem ŁNP? https://t.co/gkLDCjhyMH
— Cezary Kucharski (@CezaryKucharski) October 17, 2018
Wiadomym było, że na odpowiedź Bońka nie trzeba będzie długo czekać.
Mogą rozmawiać z wszystkimi, a ze z Tobą żaden piłkarz już nie chce rozmawiać, to chyba nie wina PZPN?
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) October 17, 2018
Prezes pięknie wykorzystał ostatnie zamieszanie jakie było na linii Lewandowski – Kucharski. Uważamy, że z tą ripostą Boniek czekał od bardzo dawna i zachował ją na odpowiednią okazję. Były menadżer RL9 z kolei zbagatelizował ten komentarz, pokazując swój „dystans” do sprawy.
widzę że zabolało?ale po co te emocje i złośliwości!⚽️ zapewniam Ciebie że daje sobie dobrze radę-a rzeczywistość to nie tweeter?
— Cezary Kucharski (@CezaryKucharski) October 17, 2018
Oczywiście, do narożników obu panów zaczęły dochodzić różne osoby, które wspierały „swoich kandydatów” (nie uwolnimy się od politycznej nomenklatury). Przy narożniku Bońka zobaczyliśmy m.in. Janusza Basałaja.
No i z byłymi posłami …?Mogliby się dowiedzieć tego i owego.
— Janusz Basałaj (@BasalajJanusz) October 17, 2018
Wytrzymaj, jeszcze dwa lata…
— Janusz Basałaj (@BasalajJanusz) October 17, 2018
Po tym sprawa ucichła na jakiś czas, ale wiedzieliśmy, że występ Kucharskiego w „Cafe Futbol” pozwoli na kontynuowanie tego jakże pasjonującego starcia. Kucharski w programie niezbyt pochlebnie wypowiadał się nt. Roberta Lewandowskiego, przytaczając sytuację, w której jego były podopieczny ponoć zrezygnował z meczu z Irlandią we Wrocławiu. Boniek nie pozostawił tego bez komentarza i postanowił nieco wyolbrzymić tę sytuację.
Czaruś to dzisiaj w CF trochę opluwał tego, któremu powinien całe życie mówić grazie i nawet pomnik postawić.
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) October 21, 2018
Kucharski odpowiedział nawiązując do twitterowego klasyka popularnego Zibiego.
Zacytuje klasyka…”gość pierdolnięty”? https://t.co/2IVnNSSstl
— Cezary Kucharski (@CezaryKucharski) October 21, 2018
Oczekujemy, że najbliższe dni przyniosą nam kolejne rundy tego pasjonującego starcia. Ta szermierka na słowa przypomina nam najlepsze sceny z „8 mili”, z tym wyjątkiem, że niestety wszystko odbywa się na twitterze. Niemniej jednak dalibyśmy wiele za debatę Kucharski vs. Boniek odbywającą się w piaskownicy!