Przerwa reprezentacyjna sprawia, że większość naszej uwagi musi skupić na spotkaniach na reprezentacji Polski. Już dzisiaj zmierzymy się o 20:45 z Włochami, lecz przypomnijmy jeszcze pojedynek z Portugalią: złośliwi twierdzą, że sam w sobie był on dla nas memem…
Zaczęło się już przed meczem – wszak dokładnie 12 lat temu pokonaliśmy Portugalię 2:1 w eliminacjach Euro 2008. Czuć było tęsknotę za jednym z bohaterów tamtego widowiska…

Portugalczycy także mieli swoją absencję – poza kadrą znowu znalazł się Cristiano Ronaldo, którego musiało zastąpić aż trzech Silvów!

Po co jednak jakiś Cristiano Ronaldo albo „Ebi”, skoro jest ten, który nie potrafi przestać strzelać. Krzysztof Piątek nawet w czwartek potrafił o sobie przypomnieć.
W oczach niektórych widać było zazdrość…

Aczkolwiek dla niektórych specjalnej różnicy nie było…

Niestety, piękny sen szybko prysł, do przerwy przegrywaliśmy 1:2, by ostatecznie ulec Portugalczykom 2:3. Ciekawe czy Zbigniew Boniek ma w kontaktach zapisany numer pewnego Pana o inicjałach A.N.

Niektórzy bardzo ciekawie obrazowali wizję gry naszej kadry….

Inni nie byli już tak delikatni…
A jeszcze kolejni wytykają ciekawe zależności, które w głównej mierze opierają się na sympatiach do poszczególnych graczy…

Najwięcej komentarzy dotyczyło także wejście pewnego skrzydłowego, którego ostatnio nie mieliśmy okazji oglądać…

A także prawdopodobnie najbardziej niechcianej osoby w naszym zespole narodowym…

Ten drugi pokazał jednak, że jak trwoga, tak „Kuba” Bogu – szkoda, że nie udało się jednak pójść za ciosem…

Dzisiaj musimy być o wiele lepiej – w końcu w naszym ataku gość, za którego Napoli zaoferowało 60 mln euro: Genoa odrzuciła jednak tę ofertę….
