Dziś zamykamy 7. kolejkę aż trzema meczami, które zapowiadają się niezwykle emocjonująco. Rywalizacja dwóch zwaśnionych miast oraz trudne wyjazdy Mistrza w Wicemistrza Polski – takie atrakcje czekają na nas dzisiaj w ramach rozgrywek Ekstraklasy.
Pierwsze Derby Zagłębia Miedziowego w historii Ekstraklasy.
O 15:30 licznie zgromadzeni na Stadionie im. Orła Białego w Legnicy kibice będą świadkami pierwszych, historycznych Derbów Zagłębia Miedziowego. Nie wiemy jak to będzie wyglądało na boisku, ale na trybunach na pewno będzie gorąco. Historia niechęci Lubina do Legnicy sięga zamierzchłych czasów, kiedy jeszcze Armia Radziecka stacjonowała w mieście dzisiejszego gospodarza. Opiekunowie obu ekip zapowiadali w swoich przedmeczowych wypowiedziach zagranie o pełną pulę, podkreślając wyjątkowość tego wydarzenia.
Bilety na mecz derbowy z @ZaglebieLubin zostały wyprzedane. W niedzielę mamy komplet na stadionie im. Orła Białego w @MiastoLegnica #MIEZAG @_Ekstraklasa_ ??❤️ pic.twitter.com/tTHfkWVtgb
— MKS Miedź Legnica (@MiedzLegnica) August 29, 2018
Oba zespoły są sprawcami jednych z największych niespodzianek, jakie spotkały nas w ubiegłą niedzielę. Równo tydzień temu, o tej samej porze Miedź Legnica odniosła pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w historii Ekstraklasy, wygrywając sensacyjnie z Jagiellonią Białystok 2:3. Zagłębie Lubin za to zwyciężyło u siebie z poznańskim Lechem 2:1. Dziś jednak nikt na boisku nie będzie się skupiać na tym co było, gdyż trybuny będą raczej wymagały walki o zwycięstwo nad lokalnym rywalem.
Ruchy ludzi pomiędzy tymi miastami są powszechne. Spora część Legniczan uczy się lub pracuje w Lubinie i na odwrót. To samo tyczy się piłkarzy. W kadrze gospodarzy znajduje się aż trzech byłych reprezentantów Miedzowych. Dla Wojciecha Łobodzińskiego, Grzegorza Bartczaka i Kornela Osyry będzie to wyjątkowe spotkanie i kto wie, może któryś z nich zapisze się do protokołu meczowego, wywalczając tym samym zdobycz punktową dla Miedzi? (kurs w forBET na to spotkanie: 1 – 2.60, x – 3.30, 2 – 2.85).
Podtrzymać serię wyjazdowych zwycięstw.
Wspominaliśmy o jednych z największych niespodzianek jakie miały miejsce w ubiegłą niedzielę, wiec wypadałoby wspomnieć o największej – płocka Wisła wygrała na Łazienkowskiej 3. z Legią Warszawa aż 1:4! Warto dodać, iż to był najniższy wymiar kary. Nafciarze tym samym odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo w obecnej kampanii. Skoro podopieczni Dariusza Dźwigały poradzili sobie tak dobrze na wyjeździe z Mistrzem Polski, to czemu mieliby nie poradzić sobie w domowym starciu z Wicemistrzem?
Jagiellonia ostatnie punkty na wyjeździe straciła 2. kwietnia br. Uwzględniając to, że po drodze zwiedzała takie miasta jak Poznań, Kielce, Gdynia czy Lubin, taki wynik może robić wrażenie. Jak już wspominaliśmy, podopieczni Ireneusza Mamrota tydzień temu odnieśli bolesną porażkę z beniaminkiem, tak więc do dzisiejszego meczu podchodzą w zupełnie odmiennych nastrojach, niż ich dzisiejsi przeciwnicy.
Dariusz Dźwigała najprawdopodobniej znowu posadzi na ławce Semira Stilicia. Bośniak jest „ofiarą” limitu obcokrajowców występujących na placu gry i dobrej formy Merebaszwiliego i Ricardinho. Stilić ponoć stara się o polski paszport, ale jeszcze daleka droga do osiągnięcia tego celu. Miejmy nadzieje, że w przypadku, kiedy wyjdzie na boisko, będzie się równie ciężko starać o zwycięstwo Nafciarzy, jak stara się o polskie obywatelstwo (kurs w forBET na to spotkanie: 1 – 2.40, x – 3.35, 2 – 3.10).
Kto jest w większym kryzysie?
Kibice Legii zapewne utwierdzają się w przekonaniu, że nie ma lepszego rywala na poprawę humoru, niż obecna Cracovia Michała Probierza. To samo o spotkaniu z Wojskowymi mogą pomyśleć fani Pasów. Dziś o 18. rozpocznie się mecz dwóch drużyn, które są pogrążone w niemałych kryzysach.
Gospodarze dzisiejszego starcia, które odbędzie się przy ul. Kałuży, będą musieli poradzić sobie bez swojego szkoleniowca na ławce trenerskiej. Jest to pokłosie kary jaką nałożyła Komisja Ligi na Probierza za urządzenie sobie „zapasów” z jednym z piłkarzy Piasta Gliwice. Krakowianie w tym sezonie nie wygrali jeszcze do tej pory ani jednego spotkania (tak samo jak Pogoń Szczecin, która w piątek zremisowała z Górnikiem Zabrze 1:1). Cracovia liczy na coś więcej niż 1 punkt w dzisiejszym starciu, bo Mistrza Polski ostatnio leje przecież każdy…
Mają to zmienić mordercze treningi Sa Pinto. Portugalski szkoleniowiec zapewnia, że nie interesuje go styl, jaki będzie prezentować jego zespół, a wynik, który ma być następstwem zaangażowania jakie będą prezentować Legioniści na krakowskiej murawie (kurs w forBET na to spotkanie: 1 – 3.15, x – 3.35, 2 – 2.35).