Po trzech spotkaniach 13. rundy PGE Ekstraligi wiadomo już coraz więcej, choć emocje związane z spadkiem którejś z drużyn będą trwały do końca. Fani „czarnego sportu” wiedzą już właściwie także, które ekipy powalczą ze sobą w strefie medalowej.
27 lipca Stal Gorzów w meczu awansem zremisowała u siebie z Unią Leszno. Obie drużyny są już pewne awansu do play-off. Mistrzowie Polski z Leszna przystąpią do niej z pierwszego miejsca. Nie wiadomo tylko, z kim przyjdzie im zmierzyć się na początek.
Nie będzie to zapewne Get Well. Torunianie – mimo braku kontuzjowanych Rune Holty i najlepszego juniora Daniela Kaczmarka – do samego końca walczyli o trzy duże punkty do ligowej tabeli. Ostatecznie zdołali „tylko” zremisować we Wrocławiu, choć jeszcze na okrążenie przed końcem meczu byli w play-offach. Jadący na trzeciej pozycji mistrz świata Jason Doyle popełnił błąd, zbyt daleko odjeżdżając od krawężnika. W lukę wjechał Maciej Janowski, czym doprowadził do meczowego remisu na wagę wejścia do półfinału rozgrywek. Zawodnikom Get Well ta sztuka na 98 proc. znowu się nie uda. We Wrocławiu zawiódł Chris Holder. Australijczyk na Stadionie Olimpijskim męczył się nawet z drugim juniorem wrocławian, Przemysławem Liszką. Tak naprawdę jednak torunianie zaprzepaścili swoje szanse znacznie wcześniej np. nie wygrywając z bonusem w rywalizacji z Grupą Azoty Unią Tarnów.
Kibiców toruńskich dzisiaj powinna rozpierać duma! Brawo Panowie, to była jazda z charakterem #WROTOR
— Karol Śliwiński (@Karol_Sliwinski) August 19, 2018
Jeśli mowa o tarnowianach to tam w dalszym ciągu nie ma pewności co do pozostania w PGE Ekstralidze. Nie ma pewności, choć było zwycięstwo. Na Mościcach sprawę triumfu gospodarzy ułatwił uraz lidera forBET Włókniarza Fredrika Lindgrena. Szwed uczestniczył w groźnie wyglądającym karambolu w 5. biegu. Na szczęście dla częstochowian, skończyło się na strachu: zwichniętym kciuku i ogólnych potłuczeniach. Kierownictwo drużyny nie zaryzykowało dalszej jazdy swojego zawodnika.
Dzięki Bogu za dmuchane bandy. #TARCZE
— Rafał Martuszewski (@martuszewskiraf) August 19, 2018
Wobec braku Lindgrena, więcej niż „swoje” zrobił w Tarnowie Leon Madsen. Duńczyk – po sobotniej wygranej w 3. rundzie finału SEC w Daugavpils – nie zamierzał zwalniać tempa. W spotkaniu z Unią wywalczył aż 16 punktów, prezentując rewelacyjną szybkość. „Bardzo ciężko pracowałem, żeby być w tym miejscu, gdzie jestem teraz. Zmieniłem bardzo wiele, styl życia, mam też wokół siebie dobrych ludzi, rodzinę, drużynę, a motocykle są naprawdę szybkie. Czuję się naprawdę komfortowo po tym, co dzieje się teraz w moim życiu” – powiedział Madsen.
W znacznie trudniejszej sportowej sytuacji od Madsena i jego forBET Włókniarza jest Falubaz Zielona Góra. Zawodnicy Adama Skórnickiego stoją nad przepaścią do 1. ligi. W Grudziądzu przegrali wyraźnie, bo różnicą aż 20 punktów. W ogóle zaczęli ten mecz bardzo nerwowo – aż trzy upadki z przeszarżowania zaliczył junior Mateusz Tonder, na torze leżał także Grzegorz Zengota. Przede wszystkim na twardej grudziądzkiej nawierzchni jeździli mniej dynamicznie od gospodarzy, którzy wygraną za trzy praktycznie zapewnili sobie udział w przyszłorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi. Żużlową klasę zaprezentował zwłaszcza Rosjanin Artiom Łaguta, zdobywca 14 punktów. „Tor był taki sam jak zawsze. Może były jakieś lekkie dziurki, ale to nie przeszkadzało. Wystarczyło dobrze dopasować motor by jechać do przodu” – z lekkością stwierdził Łaguta.
A co z Falubazem? Sprawa jest nieciekawa. Wszystko zależy bowiem od ostatniego, niedzielnego meczu przed swoimi fanatycznymi kibicami przeciwko Unii Tarnów. To dla obu zespołów będzie mecz o być albo nie być w Ekstralidze 2019. Spadek zespołu z Zielonej Góry będzie sporego kalibru niespodzianką. Rozczarowaniem. Od ponownego awansu w 2006 roku do bieżących rozgrywek Falubaz trzy razy sięgał po złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. A derby ze Stalą Gorzów były wizytówką ligi. Ale nie uprzedzajmy faktów. Wszystko okaże się w nadchodzącą niedzielę.
Echa meczu #GRUZIE #CytatPGEE pic.twitter.com/OJb9mt9uTc
— PGE Ekstraliga (@EkstraligaTV) August 20, 2018