W ostatnich tygodniach uwaga wielu kibiców z Polski skupiła się na osobie Mateusza Klicha – nieco zapomniany pomocnik ruszył niegdyś na podbój Bundesligi z Cracovii, gdzie miał zostać czołową postacią Vfl Wolsburg. Nie było jednak tak kolorowo – nieudana przygoda zaowocowała wypożyczeniami do Holandii, a następnie 2. ligi niemieckiej. W 2017 roku dziesięciokrotny reprezentant Polski trafił do Leeds, gdzie jednak nie potrafił zagrzać na stałe miejsca i w rundzie wiosennej sezonu 17/18 reprezentował barwy FC Utrecht. Po zakończeniu wypożyczenia Klich wrócił do Leeds, aby próbować złapać szansę występów pod wodzą nowego menedżera – efekty są bardzo optymistyczne. Pod wodzą Marcelo Bielsy, w dwóch pierwszych meczach ligowych, Klich dwukrotnie trafiał do siatki i widać, że ma on szansę zostać w tym sezonie czołową postacią swojej ekipy.
Modelowa kariera piłkarza Ekstraklasy jest bardzo prosta – szybki transfer poza granicę kraju, sezon w mocnym klubie, gdzie nie udaje się przebić do kadry meczowej, transfer do słabszego klubu, gdzie również nie wygląda to kolorowo, a efektem takiego stanu rzeczy jest powrót do Ekstraklasy. Dzisiaj ta świadomość wydaje się być nieco większa, zawodnicy w nieco bardziej przemyślany sposób zdają się wybierać zagraniczne zespoły, co jest efektem dobrej postawy ich rodaków w danej lidze – wystarczy spojrzeć na Serie A, gdzie co roku sprowadzani są nasi rodacy, dzięki niejako reklamie innych graczy z Polski. Wydaje się natomiast, że gdy Mateusz Klich trafiał do Wolfsburga był to ruch zdecydowanie ponad jego możliwości. Wtedy jeszcze Wilki potrafiły reprezentować poziom z czołówki, a wystarczy wspomnieć, że jednym z rywali do składu byłego zawodnika Cracovii był Kevin de Bruyne, który dzisiaj uważany jest za jednego z najlepszych pomocników na świecie. W przygodzie Klicha najciekawsze jest jednak to, że gdy nie potrafił się przebić w Bundeslidze, całkiem nieźle spisywał się w innych klubach z zagranicy: Zwolle, Kaiserslautern czy Twente. wszędzie tam Klich zapisywał się przyzwoitymi liczbami i mógł mieć nadzieję, że wreszcie złapał formę potrzebną do rywalizacji o pierwszy skład aktualnego pracodawcy.
Mateusz Klich to piłkarz zagadka. Świetne sezony w @PECZwolle i @fctwente kiszka w @Rote_Teufel o @VfL_Wolfsburg nie wspomnę… Teraz w @LUFC tylko 4 mecze i zapewne szukanie nowego klubu może nawet już zimą. Złe wybory? Wahania formy?
— Dariusz Kmiecik (@DarekKmiecik) November 20, 2017
Coś musiało się zmienić – skoro Klich był kompletnie poza zainteresowaniami kolejnych menedżerów Wolfsburga należało postawić na nowy kierunek. Wybór padł na Leeds, które w poprzednim sezonie także występowało na poziomie Championship. Wówczas zanosiło się jednak na powtórkę z rozrywki – bardzo mała ilość występów podczas rundy jesiennej minionego sezonu sprawiła, że po raz kolejny Klich udał się na wypożyczenie – tym razem padło na FC Utrecht. Liczby pomocnika nie oszałamiają, jeden gol oraz trzy asysty ciężko nazwać sukcesem na skalę europejską, natomiast widać po obecnych występach, że nie był to czas zmarnowany. Klich nie wypadł z meczowego ogrania, potrafił odnaleźć się także w tej drużynie, co dawało mu kolejną szansę na przebicie do drużyny, gdzie zawodnikiem jest na stałe. Szansę dla byłego piłkarza Cracovii stanowiła osoba nowego trenera Pawi – Marcelo Bielsa to bowiem znana w świecie piłkarskim postać, która w karierze zdobywała złoty medal olimpijski z reprezentacją Argentyny czy awansowała do finału Ligi Europy z Athleticem Bilbao. Jego wejście było jednak ogromną niewiadomą – patrząc na staż pracy Argentyńczyka w ostatnich klubach trudno powiedzieć, aby był to trener na lata. Nie ma sensu chwalić dnia przed zachodem słońca, ale Bielsa z drugim poziomem rozgrywkowym w Anglii przywitał się wręcz oszałamiająco.
CO ZA FORMA! BRAWO, @Cli5hy! ?? ?
Mateusz Klich strzelił przepięknego gola ⚽ oraz zaliczył asystę w starciu z Derby County! Zobaczcie to sami! ?? pic.twitter.com/ki6zq6QOou
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) August 11, 2018
Dwa spotkania w lidze, dwa wygrane mecze – bilans goli 7:2. Spora w tym zasługa Mateusza Klicha, który otwierał wyniki obydwu spotkań pokazując bardzo dobre uderzenia z dystansu. Leeds wygląda niczym fenomenalnie naoliwiona maszyna, wszyscy zdają się rozumieć swoje miejsce na boisku, a taktyczne przygotowanie Bielsy obnaża słabości kolejnych rywali. Świetna seria nie została zakończona także wczoraj – Leeds mierzył się z Boltonem w ramach I rundy EFL Cup i zdołał odnieść zwycięstwo 2:1. Tym razem Klich zaczął mecz na ławce, wszedł w 68. minucie, ale raczej wszyscy wolimy go oglądać w meczach ligowych, gdzie powinien stanowić o sile drugiej linii swojej drużyny.
Krzysztof Piątek z hat-trickiem w Pucharze Włoch przeciwko Lecce. Mateusz Klich z golem i asystą w meczu z Derby County. (R)ewolucja w kadrze robi się sama, Jerzy Brzęczek nie musi się nawet gimnastykować.
— Michał Mitrut (@Mich_Mit) August 11, 2018
Trudno pompować balon i mówić, że kariera Mateusza Klicha nabiera niesamowitego rozpędu, bo jest to człowiek, który ma już 28 lat – taki wiek może dawać miano młodego talentu tylko i wyłącznie Pawłowi Brożkowi. Trzeba jednak docenić naszego rodaka za fakt, iż mimo tułania się po różnych klubach w każdym potrafił wywalczyć miejsce w wyjściowym składzie i pokazać obecnemu pracodawcy, że jest w stanie pomóc przed kolejnym sezonem. Do tej pory nie dawało to pożądanego efektu, Klich grając już bez wypożyczenia zdawał się wypalać, niemniej dzisiaj wszystko wskazuje na to, że znalazł on idealne miejsce dla siebie. Nie ma sensu, po dwóch meczach, oceniać szans na awans danego zespołu, bo przed nim jeszcze 40 meczów, a potem może nawet Play – Offy. Trzeba jednak wskazać, że taki scenariusz wcale nie jest niemożliwy, a po wielu latach tułania się po Holandii czy zapleczu Bundesligi taki sportowy awans byłby ogromną nagrodą. Liczę, że Klich utrzyma dobrą dyspozycję w Leeds i pokaże, że nie ma co tak się spieszyć z powrotem do Polski, bo zawsze lepiej grać w FC Utrecht czy PEC Zwolle niż reprezentować barwy Piasta Gliwice czy nawet Legii Warszawa. Jak widać na załączonym przykładzie, stąd dużo większa szansa na dostanie się do Premier League…