Pierwsze zwycięstwa w nowym sezonie Ekstraklasy odniosły wczoraj Korona Kielce i Zagłębie Sosnowiec. Ponadto Legia Warszawa wciąż szuka nowego trenera, a Arturo Vidal powędrował z Bayernu Monachium do FC Barcelony!
Wisła Płock zaczęła nowy sezon niezbyt udanie. Najpierw przegrała u siebie z Lechem 1:2, potem zremisowała w Zabrzu 1:1, a wczoraj polegała z Koroną na własnym stadionie 1:2. Może dobrze, że to ostatecznie nie Nafciarze reprezentują nas w tegorocznych europejskich pucharach, bo z formą nie dojechali jak na razie nawet na ligę. Trudno się jednak dziwić obecnemu kryzysowi płocczan, skoro kilka dni przed startem rozgrywek ligowych stracili ukochanego trenera. Jerzy Brzęczek zamienił Płock na reprezentację kraju, co musiało się odbić negatywnie na kondycji psychicznej zespołu. Pytanie tylko, jak długo potrwa zjazd formy piłkarzy Wisły? Obyśmy nie byli świadkami spektakularnej przemiany z drużyny walczącej momentami nawet o podium Ekstraklasy, w ekipę rozpaczliwie broniącą się przed spadkiem.
Wisła Płock byłaby w tym momencie najsłabsza w naszej lidze, ale na szczęście dla niej jest jeszcze Pogoń Szczecin. Drużyna ta zanotowała jak na razie trzy porażki w trzech meczach, nie strzeliła jeszcze gola, straciła sześć (trzy wczoraj wbiło jej Zagłębie Sosnowiec).
Wczoraj kibice i dziennikarze żyli też ponownie tematem nowego trenera Legii Warszawa. Wciąż nie wiadomo kto nim zostanie, coraz więcej wskazuje na to, że będzie to obcokrajowiec. Na teraz największe szanse na angaż mają niemiecki szkoleniowiec Jens Keller oraz Ukrainiec Wiktor Skripnik. Aczkolwiek pamiętajmy, że to Legia i trudno ostatecznie przewidzieć, co się wydarzy. Równie dobrze w Warszawie mogą postawić na jakiegoś kolejnego anonima z Bałkanów.
Piłkarski świat żył wczoraj nie poszukiwaniami ekipy z Łazienkowskiej, a nowym transferem Barcelony. Ta bowiem po stracie Paulinho postanowiła ściągnąć Arturo Vidala z Bayernu Monachium za 18 mln euro. Nieco zaskakujący ruch – zwłaszcza, że Chilijczyk niezbyt pasuje do etosu Blaugrany. Nie jest to cichy, spokojny geniusz piłkarski jak Iniesta, tylko raczej futbolowy awanturnik. Tym bardziej jesteśmy ciekawi, jak Vidal poradzi sobie w Katalonii.