Zanim przejdziemy do zmagań grupy H, czeka nas jeszcze spotkanie grupy G. Tam raczej nikt nie spodziewa się niespodzianki – Anglia mierzy się bowiem z Panamą i jest niemal pewne, że Synowie Albionu pokonają mundialowego debiutanta. Dla Panamczyków to będzie mecz o wszystko i choć nie dajemy im zbyt wielu szans, warto wziąć pod uwagę dwa aspekty. Po pierwsze, na tej imprezie wszystko jest możliwe, a po drugie, zmierzą się z reprezentantami Anglii.
Ekipa Trzech Lwów nie zachwyciła w meczu otwarcia. Przeciwko Tunezji zdołali oni, co prawda, wyjść na prowadzenie, lecz szybko stracili je za sprawą głupiego faulu w polu karnym. Męczarnie trwały naprawdę długo, Anglicy wyglądali jak stado dzieci zagubione w lesie, ale koniec końców udało się odnieść wygraną – trafieniem w końcówce popisał się Harry Kane, który ma być liderem reprezentacji. Kapitan Synów Albionu pokazał się w minionej konfrontacji ze zdecydowanie najlepszej strony – trudno natomiast nie odnieść wrażenia, że po raz kolejny fanów z Wysp Brytyjskich czekać będzie rozczarowanie. Kompletnie niewidoczny Dele Alli, mało przebojowe skrzydła, a także sporo błędów. Było bardzo słabo i przeglądając wypowiedzi angielskich kibiców nie trudno wyczuć, że cokolwiek ponad wyjście z grupy będzie dla nich ogromnym zaskoczeniem. Dzisiaj jednak ulegając Panamie Anglia mogłaby się narazić na kompromitację, której skala sięgałaby całego świata.
England take on Panama today at the World Cup. If you don't know who or where they are, England are a small island nation who've done fuck all in the footballing world since 1966.
— Tim Bolton (@timbolton1) June 24, 2018
Głównie dlatego, że cała drużyna ich rywala warta jest tyle, co sznurówka Harry’ego Kane’a. Kompletni nowicjusze na tej randze turnieju zaprezentowali się całkiem przyzwoicie przeciwko Belgom. Widać było, że potrafią oni dobrze rozgrywać piłkę w środku pola, lecz brakowało zdecydowanie jakiejś większej mocy ofensywnej. Ktokolwiek spodziewał się natomiast, że Belgia przysłowiowo „rozstrzela” rywala był w ogromnym błędzie. Jedni z faworytów mundialu w Rosji niemiłosiernie męczyli się z przeciwnikiem i cóż, patrząc na to, jak prezentowała się drużyna Anglii przeciwko Tunezji, z którą Belgia nie miała większych problemów, gdzieś pewna cząstka nas marzy o sensacji.
Sorry, good people of Nizhny Novgorod. But there are going to be absolutely no early nights with Panama's amazing army of travelling fans in town. ???#WorldCup #PAN pic.twitter.com/ryVBVthIu6
— Indy Football (@IndyFootball) June 23, 2018
To pierwsze spotkanie obydwu zespołów w historii. Warto zatem powiedzieć o seriach, jakie są obecnie ich udziałem. Anglicy wciąż kontynuują imponujące 11 meczów bez porażki (8 zwycięstw i 3 remisy). Ostatni raz dali się oni pokonać ponad rok temu, gdy towarzysko mierzyli się z Francją i doznali porażki 2:3. Panama zaś ma nad czym pracować. Osiem ostatnich pojedynków, to zaledwie jedno zwycięstwo, dwa remisy i aż sześć porażek. Po drodze zdarzyło się 6:0 przeciwko Szwajcarii, zatem zrobią oni dzisiaj wszystko, aby do czegoś takiego już nie dopuścić.
Faworyt jest tylko jeden i chyba jedną z największych sensacji w historii piłkarskich mistrzostw świata byłoby, gdyby cokolwiek stało się tutaj Anglikom. Nie takie historie działy się jednak na boisku, więc mimo wszystko warto od 14:00 śledzić ten dość specyficzny pojedynek. Powinno być naprawdę intrygująco!