Mało kto spodziewał się, że po pierwszej serii gier na czele grupy H będą drużyny Japonii i Senegalu. Obie ekipy spotkają się dziś o 17:00 w pojedynku, który może mieć duże znaczenie dla losów biało-czerwonych na rosyjskim mundialu.
Japończycy w ostatni wtorek niespodziewanie poradzili sobie z Kolumbią. Wygrali 2:1, grając przez prawie cały mecz z przewagą jednego zawodnika. W drugiej połowie zaprezentowali futbol niezwykle dojrzały, wybijając Kolumbijczykom z głowy jakiekolwiek marzenia o zdobyczy punktowej. Senegal zaś chyba sam nie liczył, że w tak łatwy sposób ogra naszą reprezentację. Afrykańska drużyna nie musiała pokazać wiele, by pokonać biało-czerwonych. Co nie oznacza, że nie pokazała nic. Zaprezentowała swój typowy futbol, oparty na połączeniu siły fizycznej i techniki. Właśnie dlatego Senegalczycy bywają nazywani najmocniejszym piłkarsko narodem z Czarnego Lądu, że potrafią łączyć wodę i ogień, czyli fizykę i technikę. Boleśnie przekonała się o tym ostatnio nasza kadra.
Pomimo zwycięstwa Japonii nad Kolumbią, wydaje się, że to Senegal powinien dominować w dzisiejszym spotkaniu. Po pierwsze – taki ma sposób gry. Po drugie – w swoich szeregach posiada wielu utalentowanych piłkarzy, którym piłka przy nodze nie sprawia najmniejszego problemu. Sami jesteśmy ciekaw tej rywalizacji naszego pierwszego rywala na turnieju w Rosji z ostatnim. Kurs na ten mecz w forBET wynosi: 3.50 – 3.15 – 2.35.
Wygrana którejkolwiek z drużyn znacznie przybliży ją do awansu do 1/8. Oba zespoły mają tego świadomość, a w dodatku dopiero wieczorem swoje spotkanie zagrają Polacy z Kolumbijczykami. Oni będą znali wynik starcia Japończyków z Senegalczykami, co też może odbić się na tym, jak będzie wyglądał tamten wieczorny pojedynek (jego początek o 20:00). Senegal z pewnością musi uważać na bardzo szybkich, wytrzymałych japońskich piłkarzy. Ci bowiem udowodnili już na tegorocznym mundialu, że mogą sprawiać problemy każdemu, kogo spotkają na swojej drodze. Ciekawe też, jak stosunkowo niscy gracze z Azji poradzą sobie z rosłymi afrykańskimi chłopami. Nasi kadrowicze zostali przez nich stłamszeni fizycznie – zobaczymy jaki patent w tym zakresie zastosują podopieczni Akiry Nishino.