Czasem tak się zdarza, że nie mamy czasu. Obowiązki w pracy lub spotkania rodzinne powodują, że odkładamy na bok oglądanie mundialu w Rosji. Pora przyjść z pomocą potrzebującym i rozpocząć cykl „Akcja mundial!”. Będzie on polegał na subiektywnym wyborze jednej sytuacji z każdego meczu na tegorocznym turnieju w Rosji. Postaram się, żeby każdy wybór zrekompensował Wam stracony czas i spowodował, że podczas rozmów w pracy i szkole będziecie błyszczeć wiedzą nt. Mistrzostw Świata 2018.
Kostaryka vs. Serbia.
Mecz z kategorii tych do zapomnienia. Wątpię, że ktokolwiek, poza mieszkańcami obu krajów, będzie wspominać te spotkanie latami. No chyba, że gola Kolarova, który perfekcyjnie uderzył piłkę z wolnego, nie dając szans Keylorowi Navasowi.
Cieszy fakt, że na tych mistrzostwach mamy do czynienia z popisami bezpośrednich goli ze stałych fragmentów gry. To jest coś co lubi każdy fan piłki nożnej.
Niemcy vs. Meksyk.
Co to było za spotkanie! Kto po takim występie nie chciał od razu wysłać naszych reprezentantów do basenu z pięknymi paniami, ten nie zauważył jak piłkarze z kraju tequili i sombrero perfekcyjnie rozegrali to spotkanie raz po raz kontratakując naszych zachodnich sąsiadów. Mistrzowie Świata polegli po bramce Hirvinga Lozano w 35. minucie. W tym samym czasie w Meksyku odnotowano trzęsienie ziemi…
Dwa czujniki w México City odnotowały sztuczne trzęsienie ziemi o 11:32 – moment strzelenia gola Niemcom przez Lozano.
Co tam sie teraz musi dziac w tych meksykańskich domach???
via @SIMMSAmex pic.twitter.com/YKJKHTz02m
— Rafal Lebiedzinski (@rafa_lebiedz24) June 17, 2018
Co musiało się dziać w meksykańskich domach, to tylko jeden Bóg wie.
Brazylia vs. Szwajcaria.
Przed turniejem wszyscy w roli głównego faworyta mistrzostw stawiali reprezentacje Canarinhos. To w jaki sposób odprawiali kolejnych rywali w towarzyskich meczach, jak i kosmiczna forma Neymara, sprawiło, że trudno było sądzić inaczej. Jednak my swoje, rzeczywistość swoje. Po pierwszej połowie wydawało się, że Brazylijczycy będą mieli mecz pod kontrolą, aż zdarzyła się ferelna 50 minuta, w której Zuber w niewiadomy sposób był osamotniony na piątym metrze i bez problemu skierował piłkę do siatki po zagraniu z rzutu rożnego. Szwajcarzy dowieźli remis do końca i w kraju kawy pękł balonik pompowany przed turniejem.
Gif del día,no? Gracias @Rodolfo_Gremio pic.twitter.com/8HdmQCtC3P
— Martin Charquero (@MartinCharquero) June 17, 2018
Huk niósł się po całym Świecie.
Szwecja vs. Korea Południowa.
Chyba najnudniejszy mecz z dotychczasowych. Na szczęście na imprezę wpadł VAR i zafundował nam trochę emocji.
System VAR zdecydował, że reprezentacja Szwecji zgarnęła trzy punkty. ⚽️?
To mogą być mistrzostwa rzutów karnych dzięki technologi monitoringu VAR. ?
SZWECJA??: KOREA PŁD.?? – 1⃣:0⃣
?bramka: Granqvist 65'(karny)
?@TVP #SWEKOR #TVP #WordCupRussia2018 #Mundial18 pic.twitter.com/33uqemrfH2— Marek Juras (@Klusek1975) June 18, 2018
Fajnie, że zobaczyliśmy gola i że wynik nie został wypaczony, ale proszę: nie wracajmy do tego meczu.
Belgia vs. Panama.
Belgowie zrobili to co mieli zrobić, czyli wygrali wysoko, ale mimo wszystko nie zrobili tego w przekonującym stylu. W reprezentacji Panamy za to grał najcięższy zawodnik ze wszystkich na tegorocznym turnieju. Roman Torres w tym meczu nawet popisał się taką oto interwencją.
Jak na 100 kg wagi, to całkiem żwawo rusza się ten Roman Torres❗? Panamczycy bronili się ofiarnie, ale w końcu stracili bramkę… #Mundial18
Transmisja meczu ?? #BELPAN ?? w TVP 2, TVP Sport oraz aplikacji mobilnej i tu ➡ https://t.co/N7M90pKQKi pic.twitter.com/MMSfp7PA9D
— TVP Sport (@sport_tvppl) June 18, 2018
Obserwujmy uważnie Panamę, bo zaraz może jej już niestety nie być.
Tunezja vs. Anglia.
Piłkarze z Afryki byli o krok od sprawienia niespodzianki, a wszystko to za sprawą wyczynu Kyle’a Walker’a w swoim polu karnym. W poprzedniej „Akcji Mundial!” pisałem o głupocie Samuela Umtitiego i coś mi się wydaje, że piłkarz Manachesteru City wzorował się na zachowaniu Francuza.
Co by nie mówić, fajnie dla postronnych kibiców, że doszło do tego zdarzenia, bo dzięki niemu mieliśmy emocje do ostatniego gwizdka sędziego.
Dzisiaj ruszamy z kopyta z polską grupą, więc coś mi się wydaje, że następna „Akcja Mundial!” może być nader wyjątkowa.
Dominik Bożek