Czas na inaugurację 32. kolejki Nice 1. Ligi, w której Odra Opole podejmie na własnym obiekcie Ruch Chorzów. Choć oba zespoły znają już praktycznie swój los w przyszłym sezonie, spotkanie ma bardzo wiele, ciekawych kontekstów, które mogą nas skłonić do jego śledzenia. Zarówno gospodarze, jak i goście, zdołali wygrać ostatnie mecze w lidze i zakończyć bardzo złe passy bez zwycięstwa . Dzisiaj celują zatem w kontynuację swoich serii!
Na Nizinie Śląskiej rewolucja – po bardzo słabych wynikach i zdobyciu zaledwie ośmiu punktów w ostatnich dwunastu konfrontacjach, z klubem musiał pożegnać się dotychczasowy trener Odry, Mirosław Smyła. Misję odbudowy ekipy z Opola powierzono Mariuszowi Rumakowi. To szkoleniowiec z przeszłością w Ekstraklasie, gdzie był trenerem: Lecha Poznań (2012-14), Zawiszy Bydgoszcz (2014-15), Śląska Wrocław (2016) oraz Termaliki Bruk – Bet Nieciecza (2017). Najlepiej wiodło mu się w Wielkopolsce – tam dwukrotnie sięgnął po wicemistrzostwo Polski, a także próbował swoich sił w rywalizacji Ligi Europy. Dzisiaj przed nim zupełnie nowe wyzwanie – podpisanie trzyletniego kontraktu ma zapewnić mu stabilizację oraz komfort pracy, co powinno przełożyć się na spokojne budowanie drużyny przed przyszłym sezonem rozgrywek zaplecza Ekstraklasie. Dzięki zaliczce z rundy jesiennej, którą opolanie żegnali na pozycji wicelidera, pozostanie na tym poziomie ligowym jest pewne, więc cała drużyna może skupić się na znajdowaniu wspólnego języka z nowym trenerem. Po wygranej przed tygodniem z Podbeskidziem i zakończeniu passy jedenastu meczów bez zwycięstwa, w Opolu nastała nadzieja, że uda się odbudować projekt, który był sensacją rozgrywek.
Mariusz Rumak nowym trenerem Odry! Kontrakt zawarto do końca czerwca 2021! pic.twitter.com/gMqKIyFr7D
— Odra Opole (@ODRAOPOLEpl) May 14, 2018
Zupełnie odmienne nastroje w Chorzowie. Tamtejszy Ruch jest już bowiem niemal pewnym spadkowiczem, choć ewentualna wygrana mogłaby jeszcze odroczyć wykonanie wyroku w postaci zmiany poziomu rozgrywkowego. Niemniej Niebiescy znaleźli się przed tygodniem na ustach całej, piłkarskiej Polski, gdy w Derbach Śląska pokonali GKS Katowice, a więc jednego z kandydatów do gry w Ekstraklasie 1:0. Całkowite wyzbycie się presji, a także ranga meczu sprawiły najwidoczniej, że piłkarze Dariusza Fornalaka zdołali utrzeć nosa lokalnemu rywalowi i poważnie przeszkodzić mu w realizacji zamierzonego celu. Gdyby nie sześć, ujemnych punktów, Ruch miałby obecnie 30 „oczek”, a więc tyle samo, co znajdujący się na szesnastej lokacie Stomil Olsztyn. Chorzowianie muszą jednak odpokutować winy swoich działaczy i kto wie, być może już tego wieczoru poznamy pierwszego spadkowicza, który zagra za rok w II Lidze.
Brawo kibice?brawo Ruch Chorzów ??? pic.twitter.com/AVPWSOAAkJ
— Dżon (@marcin_zago) May 12, 2018
Odra czeka na odczarowanie własnego stadionu – zespół z Opola ostatni komplet punktów zdobył 4 listopada (!!!) w pojedynku przeciwko GKS’owi Tychy. Od tamtego czasu zespół ze stadionu przy ulicy Oleskiej 51, zanotował cztery remisy oraz dwie porażki. A jak wygląda gra Ruchu na wyjazdach? Niezbyt obiecująco. Ostatnie zwycięstwo, w delegacji, miało miejsce 22 października (!!!), kiedy to zespołowi z Chorzowa udało pokonać się GKS Katowice 2:1. Potem było siedem pojedynków na obcych stadionach, trzy porażki oraz cztery remisy. Na niekorzyść dzisiejszych gości przemawia także ich bilans bramkowy – drużyna z Dolnego Śląska straciła już 51 goli, co jest najwyższym wynikiem w całej dywizji. Iskierkę nadziei może w ich serca wlać wynik ostatniego, bezpośredniego starcia z Odrą Opole – 29 października Niebiescy wygrali tamtą konfrontację 3:1.
Mimo, że nie jest to mecz o najwyższej atrakcyjności, na boisku nie powinno zabraknąć dzisiaj emocji. Odra zrobi bowiem wszystko, aby spuścić czternastokrotnego mistrza Polski do trzeciego poziomu rozgrywkowego, a pomóc w realizacji tego zadania ma debiut nowego trenera. Ich rywale natomiast jak najdłużej będą chcieli podtrzymać iluzoryczne szanse na pozostanie w 1. Lidze i po ostatnim meczu pokazali, że nie obce im jest pokonywanie nawet najsilniejszych drużyn. Jeżeli ktoś lubi zatem pojedynki, których przebieg ciężko przewidzieć, powinien od 20:45 śledzić konfrontację na Stadionie Miejskim w Opolu – na pewno nie będzie zawiedziony! (kursy forBET 1,85 – 3,45 – 4,05)