Ile już czytaliście tekstów nt. Cristiano Ronaldo? Ten na pewno nie jest pierwszy. Mowa przecież o niespełna 33-latku, który zadziwia opinie publiczną od ponad dekady. Ilość tekstów negatywnych była pewnie wprost proporcjonalna do tych pozytywnych. Dziś przeczytacie ten drugi rodzaj tekstów.
Towarzyski mecz, niby nic wielkiego. W Zurychu Portugalia podejmowała Egipt. Mohamed Salah udowadnia po raz kolejny, że ten sezon należy do niego i potrafi się wyróżniać na tle takich piłkarzy jak Cristiano Ronaldo. Lider klasyfikacji strzelców Premier League przypieczętował swoją dobrą formę golem w 56 minucie. Wszystkie oczy od tamtej pory były zwrócone w stronę kapitana Portugalii w oczekiwaniu na jego odpowiedź. CR7 długo kazał na nią czekać, ale jak już raz strzelił w 93 minucie, to za chwilę powtórzył swój wyczyn i zapewnił swojej reprezentacji zwycięstwo. Dwie bramki w doliczonym czasie gry – gdyby to chodziło o zwykłego Kowalskiego to media piałyby z zachwytu, ale tu chodzi o Ronaldo, więc wszyscy przyjmują to jako normę. Ot, zwykły dzień w pracy Portugalczyka.
Minęła 11. kolejka La Liga. CR7 ma na koncie jednego gola w tych rozgrywkach. Dopiero co zdobył swoją piątą Złotą Piłkę, zrównując się tym samym ze swoim odwiecznym rywalem – Leo Messim. Argentyńczyk w tym czasie zdobył 12 bramek i sprawa kolejnego rozdziału ich rywalizacji w lidze zdawała się być przesądzona. Ronaldo absolutnie nic nie chciało wpaść do bramki. Chybiał nawet z dwóch metrów, ale cierpliwie próbował dalej. Media w tym czasie rozpisywały się o jego żenujących statystykach, co nie dziwne, bo jak można było o nim wtedy pisać dobrze? Rozgorzała dyskusja nt. jego przyszłości w drużynie Królewskich. Zaczęto podważać jego klasę, sugerując, że Real Madryt to już nie jest ten rozmiar kapelusza. Co robi w tej sytuacji Cristiano Ronaldo? Zakłada się z dwoma kolegami z drużyny o to, że zdobędzie koronę króla strzelców.
Minęło niespełna 5 miesięcy, w których Portugalczyk zdobył 21 bramek. Warto dodać, że zrobił to w 16 spotkaniach. Jego rywal z Katalonii odpowiedział na to 13 golami, przez co Ronaldo zbliżył się do niego na 3 trafienia. Przy okazji CR7 pobił kolejny rekord zdobywając swój 50 hat-trick w karierze, co jest najlepszym wynikiem wśród klubów w Europie. Od początku roku w 14 meczach zdobył 23 gole, czego nie mogły zrobić takie drużyny jak Manchester United, Borussia Dortmund, Milan, czy dwa londyńskie kluby – Arsenal i Chelsea. Cristiano po raz kolejny zamknął usta krytykom.
50 career hat-tricks for Cristiano Ronaldo ? pic.twitter.com/I1deysoOqz
— B/R Football (@brfootball) March 18, 2018
Trzeba przyznać, że zmieniło się również jego podejście do zawodu. Nie stroi fochów, kiedy trener zarządza zmianę, nie ma manii występowania w każdym meczu – to wszystko do niedawna nie było takie oczywiste. Zinedine Zidane dotarł do gwiazdy zespołu, tłumacząc mu, że jego wiek determinuje to, iż jego ciało potrzebuje więcej czasu na regeneracje. Wcześniej Portugalczyk nie chciał o niczym takim słyszeć. Pragnął występować nawet Pucharze Hiszpanii z trzecioligowymi drużynami. Wtedy liczył się dla niego każdy mecz, bo poprawiał jego indywidualne statystyki. Teraz i na tych statystykach już mu tak nie zależy. Świadczyć o tym mogą chociażby coraz częściej oddawane rzuty wolne kolegom, czy rzut karny, który dał do wykonania krytykowanemu Karimowi Benzemie. To był jego pierwszym oddany karny po 7 latach.
Zmienił się również jego sposób gry. Wszem i wobec wiadomo, że Real poszukuje napastnika, a tymczasem rozwiązanie jest pod samym nosem włodarzy Królewskich. Ronaldo zmienił się w typowego snajpera. Coraz rzadziej schodzi do boku, a bramki, które zdobywa, są wynikiem uderzeń z pierwszej piłki (w tym sezonie 22 gole z 33 zdobył w ten sposób). Kiedy Leo Messi z wiekiem cofa się bardziej w głąb boiska, Cristiano Ronaldo idzie coraz wyżej. I wydaje się to być dobrym pomysłem, jeśli weźmiemy pod uwagę jego posturę i wyskok, który równa się wyskokom graczy NBA.
W niedawnym wywiadzie kapitan reprezentacji Portugalii wyjawił, że nie ma już marzeń związanych z piłką nożną. To bardzo dziwna deklaracja, jak na niego. Chociaż gdy zobaczymy co ma w gablocie, to nie zdziwimy się tym słowom. Na pewno ostatnia złota piłka, jak i trofeum jakie zdobył 2 lata temu ze swoją reprezentacją, spowodowało, że uszło z niego powietrze. Wie, że długo po nim nikt nie zrobi niczego podobnego na taką skalę. Nawet Leo Messi, który wydaje się być piłkarsko lepszy, nie potrafił zdobyć tyle z reprezentacją. A wiemy, że Ronaldo dba o swoje ciało jak nikt inny i czekają go jeszcze wielkie mecze, więc nawet jak dopadnie go jakiś gorszy okres, jak ten na początku sezonu, nie można go skreślać, bo on po raz kolejny udowodni, że nie jest zwykłym piłkarzem.
Dominik Bożek