Już w przyszły weekend reprezentacja Polski rozegra towarzyskie spotkania z Nigerią oraz Koreą Południową. Adam Nawałka na spotkania zabrał silną ekipę zawodników zagranicznych, wśród której mocną część stanowią piłkarze z Wysp Brytyjskich. Jak wygląda ich dyspozycja w ostatnim czasie?
To, co najgorsze, wydaje się już być za Łukaszem Fabiańskim. Swansea zdecydowanie poprawiło swoją formę w 2018 roku i wydobyło się ze strefy spadkowej, gdzie znajdowali się jeszcze w połowie sezonu wraz ze stratą czterech punktów do bezpiecznego miejsca. Trudno za ten fakt winić było jednak polskiego bramkarza – były zawodnik Arsenalu przez cały sezon spisuje się naprawdę dobrze i jest jedną z wyróżniających się postaci zespołu Łabędzi w tym sezonie. O jego dyspozycję można być zatem niezwykle spokojnym – trudno będzie Adamowi Nawałce zdecydować, na kogo postawić, gdyż równie dobrze prezentuje się Wojciech Szczęsny. Życzymy naszej reprezentacji tylko i wyłącznie takich problemów, gdyż zdecydowanie jest to nasza najmocniej obsadzona pozycja, do której na dodatek dołączył kolejny piłkarz z Wysp, a mianowicie Bartosz Białkowski.
If David Da Gea made this save Fabianski did, the media would go crazy about it, and Sky Sports would probably dedicate a channel to him, Fabs is so underrated, we'd 100% be down without him, gets overlooked because he plays for the swans.
What a hero. pic.twitter.com/Evm2Ut22ge
— Ashley (@Ashley_SCFC) March 11, 2018
O historii wychowanka Olimpii Elbląg pisaliśmy już w poprzednim tekście
Warto jednak spojrzeć, jak przedstawia się jego sytuacja na zapleczu Premier League. Ipswich zajmuje obecnie 12. lokatę w ligowej tabeli, co gwarantuje podopiecznym Micka McCarthy’ego spokojny byt na tym poziomie rozgrywkom. Przy odrobinie szczęścia zespół mógłby powalczyć co prawda o Play – Offy do Premier League, natomiast wydaje się, że ich dyspozycja nie jest na tyle silna, aby zagrozić obecnemu układowi czołówki. Forma Białkowskiego na pewno jest w ostatnim czasie wysoka – Adam Nawałka postanowił osobiście obserwować jego występ podczas pojedynku z Burton Albion i wraz z poprzednimi analizami zadecydował, że jest to kandydat do miana trzeciego golkipera kadry. Z jakim skutkiem? Bardzo dużo zależy od pozycji Skorupskiego, który został w Romie kompletnie przyćmiony przez Alissona – to dla uczestnika MŚ U-20 w Kanadzie ogromna szansa. Nasi golkiperzy mogą cieszyć się z relatywnie dobrych wyników, natomiast nie można powiedzieć tego o zawodniku, który uważany jest za filar naszej drugiej linii.
He's done it again! Another superb save by @1BartMan1. This time he stopped Atdhe Nuhiu from Sheffield Wednesday who couldn't believe what has just happened. 🙂 #ITFC pic.twitter.com/6HzeBDcBNA
— SkauciUK (@SkauciUK) March 7, 2018
Grzegorz Krychowiak zmierza po równi pochyłej do Championship. Podopieczni Alana Pardew, w ostatnim czasie, osiągają fatalne rezultaty i trudno spodziewać się, aby cokolwiek było w stanie to zmienić. Ostatnio formę naszego pomocnika przykryła jednak sytuacja z 62. minuty spotkania West Bromwich Albion – Leicester: wówczas trener gospodarzy zdecydował się na zmianę naszego kadrowicza. Decyzja ta wyraźnie nie spodobała się Krychowiakowi, który schodząc z murawy nie podał ręki swojemu menedżerowi. Sytuacja odbiła się szerokim echem na Wyspach, sam Pardew odebrał to zachowanie jako brak szacunku. Trudno winić naszego kadrowicza za całość sytuacji w swoim zespole, natomiast nie można też z całą stanowczością stwierdzić, że robi coś, aby tej sytuacji znacząco zapobiec. Sprawa jest niezwykle prosta – Krychowiak nie wkomponował się w nowy zespół, stworzył poczucie przepłacanego zawodnika, który nie daje aż tyle, ile od niego oczekiwana i im szybciej opuści obecny zespół, tym lepiej – na jego szczęście obowiązuje go tylko wypożyczenie. Miejmy nadzieję, że dyspozycja z klubu nie przeniesie się na wyniki narodowego zespołu. Odwrotnie sytuacja wygląda u ostatniego z naszych reprezentantów na Wyspach.
Alan Pardew on Grzegorz Krychowiak: "I've supported him, played him and stuck by him when he's not been particularly great… to come off and not shake my hand, I made it very clear to him I'm not accepting that, I think it's wrong. He should show respect." pic.twitter.com/eikPeaAFER
— Indy Football (@IndyFootball) March 10, 2018
Jeszcze kilka kolejek temu wydawało się, że sen Kamila Grosickiego o Premier League, zamieni się w szarą rzeczywistość na poziomie League One. Sytuacja na szczęście zupełnie się zmieniła – po zatrudnieniu nowego trenera (Nigel Adkins zastąpił Leonida Słuckiego) zespół zaczął osiągać korzystne rezultaty i cudem będzie, by przy takiej formie bezpośrednich rywali z Birmingham, Sunderlandu czy Burton Albion, zdołali pożegnać się z zapleczem angielskiej elity. Niestety, wszystko ma swoją cenę, a dosyć surowo zapłacił za to były skrzydłowy Jagiellonii Białystok, którego ze składu wygryzł Harry Wilson. Dyspozycja bezpośredniego rywala popularnego „Grosika” jest w ostatnim czasie dość wysoka i ciężko znaleźć symptomy, które wskazywałyby na to, że ma on szansę wrócić do podstawowego składu. Nasz zawodnik całkiem przyzwoicie prezentuje się po wejściach z ławki rezerwowych, natomiast na tę chwilę wydaje się to być za mało, aby przekonać do siebie swojego szkoleniowca. Mimo to, w związku z kiepską sytuacją naszej kadry na skrzydłach, jest to wciąż piłkarz, na którego liczymy na tej pozycji najbardziej.
Hull prowadzi na wyjeździe 2:0, druga bramkę zdobył Harry Wilson. Więc facet przez którego Kamil Grosicki siadl dzisiaj na ławkę. Drugi, Jarrod Bowen ma sezon życia i raczej nie do wyjecia ze składu. Ciężary.
— Tomasz Zieliński (@TomekZiel) March 13, 2018